Dyrektor na promilach

     Dyrektora Roberta Ch. zatrzymano w centrum Nakła, przy ul. Dąbrowskiego. Nie chciał dmuchać w alkotest, awanturował się. Patrol bez pardonu zabrał go na badanie krwi. Było w niej 1,23 promila alkoholu. - Na szczęście nie ma w naszym mieście równych i równiejszych - skomentował zdarzenie jeden z mieszkańców Nakła, których kilku wczoraj do nas telefonowało. Byli zbulwersowani, że po mieście jeździ pijany wychowawca młodzieży. I chwalili stróżów prawa: - To szczęście, że dla naszych policjantów i strażników miejskich pijany za kółkiem dyrektor jest tylko kierowcą.
     Wczoraj o godz. 14 odwiedziłem burmistrza Piotra Centałę, by dowiedzieć się, jak ukaże pijanego dyrektora NOK. Dowiedziałem się tylko, że w tej sprawie burmistrz wyda oświadczenie. I dwie godziny później na moim biurku był już fax z Urzędu Miasta w Nakle. Robert Erdmann w imieniu burmistrza informował, że dyrektor Nakielskiego Ośrodka Kultury utracił zaufanie. Że wszczęto przeciwko niemu postępowanie wyjaśniające. Dyrektor NOK oddał się do dyspozycji burmistrza. A ten postanowił o zwolnieniu go z pracy. Niezwłocznie ogłoszony zostanie konkurs na nowego szefa nakielskiej placówki. "Nad realizacją kalendarza imprez organizowanych bądź współorganizowanych przez NOK nadzór pełni sekretarz miasta" - napisał Robert Erdmann.
     xxx
     Robert Ch., zwolniony dyrektor NOK uważany był w Nakle za człowieka burmistrza. Za kogoś nie do ruszenia. Z tą opinią spotykałem się w tym mieście wielokrotnie. Okazuje się, że takie mniemanie, wobec faktów ujawnionych przez "Pomorską", w Nakle na pstrym koniu jedzie. W zatrzymaniu pijanego dyrektora uczestniczyli przecież również podlegli burmistrzowi strażnicy miejscy. Wczoraj reakcja Piotra Centały była natychmiastowa. Zwolnił Roberta Ch. bez pardonu. Burmistrzowi należą się słowa uznania.