SP 5 w Lipnie na cenzurowanym. Czy słusznie? Szkoła się broni

- Dzieci, które przyszły do pierwszej klasy rozpoczynają lekcje nawet o godzinie jedenastej i dwunastej - mówi nasz Czytelnik z Lipna. - Jak wtedy organizować dla dziecka dodatkowe zajęcia po południu? Dziecko jest już wówczas zmęczone - twierdzi. Ale nie tylko to go irytuje. - Ten budynek, moim zdaniem, wcale się nie nadaje na szkołę. Nie ma ani hali sportowej, ani boiska, są za wąskie korytarze.

Czytelnik podkreśla, że uczniowie klas 1-3 powinni zaczynać lekcje od godziny ósmej. To - jego zdaniem - zalecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

- Do mnie także dotarła taka interwencja - mówi Renata Gołę-biewska, sekretarz miasta Lip-no, odpowiedzialna za oświatę. - Nie zgadzam się jednak z tym, że warunki w szkole są nieodpowiednie dla uczniów. Placówka powstała w latach osiemdziesiątych i od tego czasu budynek przeszedł wiele zmian. Brak boiska rzeczywiście doskwiera, ale jest szansa, że otrzymamy dofinansowanie z LGD na jego budowę. Brak hali sportowej rekompensuje bliskość basenu - dzieci mają czym się pochwalić, jeśli chodzi o sukcesy w tej dziedzinie sportu.

Rzeczywiście, w szkole dwa razy w tygodniu pierwszacy zaczynają lekcje później, niż o godzinie ósmej. - Ta dwuzmianowość dotyczy właśnie najmłodszych naszych uczniów - mówi dyrektorka SP nr 5 Marzena Zielińska. - Stało się tak z powodu wprowadzenia reformy oświatowej i konieczności umiejscowienia w naszym budynku klas siódmych. Sal jest natomiast tyle samo, ile mieliśmy wcześniej. Pracujemy nad planem lekcji, udoskonalamy go, także pod kątem ważnych dla nas pierwszaków, ale czasem trudno jest dostosować plan do zajęć dodatkowych uczniów - twierdzi dyrektorka.

Przykładowo, uczniowie z Ia zaczynają lekcje trzy razy w tygodniu o godz. 8, zaś dwa razy o godz. 10.50. Przed czy po zajęciach dzieci mogą przebywać w szkolnej świetlicy, czynnej w godz. 7-15.30. Jest także możliwość korzystania z kateringu.