Dawid Janiak z Inowrocławia wydał płytę. Wielkie show na Śląsku [zdjęcia]

Dawid Janiak z Inowrocławia wydał płytę. Wielkie show na Śląsku [zdjęcia]

Na Śląsku zadebiutował dokładnie rok temu. W marcu obiecał nam, że jeszcze w tym roku pojawi się jego płyta. Słowa dotrzymał.

Płyta "Jesteś najpiękniejsza" to zestaw 12 piosenek. Są tu ballady, a także utwory do tańca. - Każdy znajdzie na niej coś dla siebie - przekonuje Dawid Janiak z Inowrocławia. Zadebiutował w październiku ubiegłego roku. Śląska publiczność od razu go pokochała. Jego piosenki królują na szczytach śląskich list przebojów.

W minioną niedzielę w Rudzie Śląskiej odbył się koncert promujący płytę. Dzięki pozyskaniu sponsora, który prywatnie jest wielkim fanem artysty, przygotowano show, które na długo pozostanie w pamięci publiczności. Duża scena, wspaniałe nagłośnienie i oświetlenie, osiem kamer rejestrujących materiał do płyty DVD, która ukaże się na początku roku, ale przede wszystkim 8-osobowy band.

- Zespoły grające śląskie szlagiery zwykle koncertują śpiewając do przygotowanych wcześniej podkładów. A tutaj zagrał żywy zespół składający się z profesjonalnych muzyków, głównie z województwa kuajwsko-pomorskiego. Sporo działo się na tej scenie - wspomina z entuzjazmem Dawid.

Zagrali z nim Marcin Grzella (gitara), Tomasz Florek (gitara), Maciej Wróblewski z Inowrocławia (perkusja), Waldemar Jackowski ze Strzelna (gitara basowa), Arkadiusz Królikowski z Inowrocławia (instrumenty klawiszowe) oraz w chórkach: Monika Mądrzejewska i Paulina Janiak (żona Dawida) z Inowrocławia.

Płyta jest już do nabycia w internecie, między innymi za pośrednictwem strony Dawida Janiaka na Facebooku. A wkrótce pojawi się również w sklepach, niewykluczone, że również inowrocławskich.

Dawid Janiak jest inowrocławianinem z dobrym, muzycznym wykształceniem. Kształcił się w inowrocławskiej Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Juliusza Zarębskiego jako akordeonista. Grywał jako bar-pianista w Bydgoszczy, a także w inowrocławskich sanatoriach. Grał w zespołach coverowych. Jeździł po Polsce. W końcu zainteresował się śląskimi szlagierami. - I uważam, że jest to najlepszy z moich muzycznych wyborów - podkreślał w rozmowie z "Pomorską" w marcu tego roku.

Dlaczego? - To jest jedyny bezpieczny rynek muzyczny. W muzyce disco-polo, która dziś w Polsce króluje, wszystko robione jest na jedno kopyto. Liczy się prosty bit i banalny tekst. Śląskie szlagiery trafiają do starszych słuchaczy w wieku od 45 lat w górę. To są ludzie, którzy słuchają o czym się śpiewa i lubią ładną linię melodyczną. I to mi się bardzo podoba. Tam można zrobić coś, co ludzie dojrzali docenią - tłumaczył.

W dalszym ciągu trzymamy kciuki za jego sukcesy na Śląsku. No i ciągle czekamy na jego pierwszy koncert na Kujawach.