Szkoły w Palczynie i Lisewie Kościelnym do likwidacji

Jest to już drugie podejście wójta Henryka Styrny do gminnej reformy oświaty. W maju upadł bowiem pomysł połączenia obu placówek. Mieszkańcy mieli się dogadać, która szkoła przetrwa. Nie doszło do porozumienia. Wójt postawił na Lisewo Kościelne. Wówczas głośno zaprotestowali mieszkańcy Palczyna. Henryk Styrna wycofał się więc z planów połączenia szkół w Lisewie Kościelnym i Palczynie.

- Podjąłem próbę połączenia szkół. Popełniłem błąd. Widocznie jeszcze do tego nie dorośliśmy. Nie będę z wami walczył. Jeśli nie ma waszej zgody na przejście do Lisewa, nie będziemy likwidować szkoły. Chcę jednak, byście wiedzieli, że w ten sposób będziemy jedynie utrzymywali to co mamy, bez tworzenia postępu. Będziemy musieli zrezygnować z pewnych inwestycji - mówił wówczas wójt.

Jeden nauczyciel na czterech uczniów

Minęło pół roku. - Nie udało się wójtowi doprowadzić do połączenia szkół, więc podjął jeszcze gorszą decyzję. Chce zlikwidować obie szkoły - donoszą nam mieszkańcy.

Wójt potwierdza, że przymierza się do zrealizowania tej operacji. - W Palczynie jedna nauczycielka przypada na czterech uczniów. W Lisewie jest podobnie. Gmina takiej sytuacji dłużej nie wytrzyma. To jest siła wyższa - mówi Henryk Styrna i dodaje: - Nie byłoby jednak tej sytuacji, gdyby kilka miesięcy temu mieszkańcy się dogadali i pozwolili nam połączyć obie szkoły.

Uchwała w sprawie likwidacji szkół trafi na sesję najprawdopodobniej w styczniu. Zgodnie z wizją wójta, dzieci z obu placówek będą kontynuowały naukę w Złotnikach Kujawskich. Natomiast w Lisewie Kościelnym powstanie przedszkole dla dzieci sześcioletnich i młodszych.

Dzieci ciągle ubywa

Jak podczas głosowania zachowa się Zbigniew Tylkowski, przewodniczący Rady Gminy, gorący orędownik szkoły w Palczynie? Przypomnijmy, że był zwolennikiem połączenia szkół, ale tylko wtedy, gdy upadnie Lisewo Kościelne. Mocno ściął się wówczas z wójtem, który chciał poświęcić Palczyn.

Dziś przewodniczący bardzo żałuje, że do połączenia szkół jednak nie doszło. - Reforma gminna oświaty jest konieczna. Dzieci w obu szkołach ciągle ubywa. Jest to efekt tego, że rodzice sami przenoszą swe dzieci do Złotnik. Nie chcą, by uczyły się w czteroosobowych klasach - tłumaczy.

Mimo, iż przyznaje, że reforma jest konieczna - zapewnia, że nigdy nie zagłosuje za likwidacją szkoły w Palczynie. - Jestem z nią bardzo emocjonalnie związany - wyznaje.