Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najdroższa wierszówka w Polsce - 400 złotych za artykuł

(dan)
Najdroższa wierszówka w Polsce - 400 złotych za artykuł
Najdroższa wierszówka w Polsce - 400 złotych za artykuł sxc.hu
Starostwo w ubiegłym roku na artykuły sponsorowane w "Tygodniu Powiatu i Gmin" wydało 102 tys. zł. Ile miasto zapłaciło za programy w telewizji kablowej i regionalnej? To tajemnica.

Powiatowi radni z klubu Platformy Obywatelskiej apelują do starosty o to, by przestał za pieniądze publiczne wykupywać artykuły sponsorowane w "Tygodniku Powiatu i Gmin".

W liście przesłanym do naszej redakcji przekonują, że "tylko pomiędzy styczniem a czerwcem 2013 roku w wydawanym przez Express Media tygodniku starostwo wykupiło 121 artykułów na kwotę 50 tys. zł. Wynika z tego, że jeden artykuł kosztował podatnika ponad 400 zł."

Podkreślają, że po tym jak starostwo rozpoczęło współpracę z tygodnikiem, wydatki na promocję wzrosły o 150 tys. zł (do 350 tys. zł). "Nasuwa się pytanie - dlaczego z pieniędzy podatników powiatu inowrocławskiego funduje się najdroższą wierszówkę w Polsce. Apelujemy, by Powiat Inowrocławski zaprzestał sponsorowania najdroższych artykułów w Polsce" - czytamy w liście. Radni sugerują, by pieniądze te przeznaczyć na szkolenie młodych sportowców.

Powiatowy przelicznik

Marlena Gronowska, rzecznik prasowy starosty przekonuje, że zarzut dotyczący "fundowania najdroższej wierszówki" jest nieprawdziwy. "Z tytułu publikacji materiałów na dwóch stronach finansowanych przez powiat nikt wynagrodzenia nie pobiera, w przeciwieństwie do sytuacji zaistniałej w inowrocławskim Urzędzie Miasta, który zatrudnił na etacie dodatkowego pracownika, redagującego periodyk "Nasze Miasto" - pisze Marlena Gronowska.

Za nieprawdziwe uważa również przeliczenia zastosowane przez radnych. "Sugerują opłacanie poszczególnych artykułów, podczas gdy opłacana jest jedynie rezerwacja powierzchni, co w przeliczeniu na darmowe egzemplarze, które trafiły do czytelników daje złotówkę za stronę".
Podkreśla, że tygodnik jest jedynym bezpłatnym periodykiem ukazującym się na terenie całego powiatu. "Dla wielu osób, których nie stać na zakup prasy stanowi często jedyną możliwość dotarcia do lokalnych informacji" - dodaje.

Przekonuje również, że powiat nie ma prawnej możliwości wspierania klubów sportowych, a jego budżet przeznaczony na promocję jest aż o 260 tys. zł niższy od miejskiego.

"Warto w tym miejscu zauważyć, że radnym PO nie przeszkadza finansowanie z publicznych pieniędzy miejskich programów w telewizji kablowej oraz w telewizji regionalnej" - kończy pani rzecznik.

Ostatnie zdanie jest dosyć istotne. Pod listem podpisali się bowiem radni, którzy kierują jednostkami podlegającymi miastu. Wiesława Pawłowska jest dyrektorem OSiR-u, Marek Gerus - wiceprezesem PGKiM, a Jolanta Mrówczyńska - dyrektorką przedszkola. Jedynie Maria Żukowska pracuje poza miastem.

Bo jesteśmy radnymi

- Kwestii miejskich wydatków na sprawy związane z mediami rzeczywiście nie analizowałem. To jednak nie jest moim zadaniem. Jesteśmy radnymi powiatowymi i pracujemy nad budżetem powiatu. Naszej inicjatywy w sprawie tygodnika proszę nie wiązać z funkcjami, które pełnimy na co dzień - tłumaczy Marek Gerus. Podobnego argumentu używa również Wiesława Pawłowska.

- Złośliwi przekonują, że działamy tak a nie inaczej, bo boimy się stracić pracę w mieście. Tak nie jest. Sprawę tygodnika powiatowego poruszamy dlatego, że jesteśmy radnymi powiatowymi. W mieście skupiam się na swojej działce. Jestem oceniana za to, jak prowadzę OSiR - wyznaje.

Przekonuje jednak, że informator "Nasze Miasto" pełni zupełnie inną rolę niż artykuły sponsorowane zamieszczane przez powiat w tygodniku. - W informatorze znajdujemy praktyczne wiadomości dotyczące miasta. Natomiast tygodnik odbieram jako promowanie rządzącej partii i ludzi z nią związanych - komentuje Wiesława Pawłowska.

To tajemnica

Marlena Gronowska tłumaczy, że w ubiegłym roku na artykuły w tygodniku powiat wydał 102 tys. zł. Ile pieniędzy na ten cel wydało miasto? Jak informuje nas Monika Dąbrowska, rzecznik prasowy prezydenta, miesięczny koszt prowadzenia informatora "Nasze Miasto" wynosi około 7 tys. zł (koszt kolportażu i druku). Rocznie stanowi to więc kwotę 84 tys. zł. Do tego dochodzą jeszcze programy w telewizji kablowej i regionalnej. Ile one kosztują? Pani rzecznik odsyła nas do Kujawskiego Centrum Kultury.

Tymczasem dyrektor KCK Grażyna Ozorowska powołała się na art. 35 ustawy o finansach publicznych i odmówiła podania nam tych danych zasłaniając się... tajemnicą.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska