Marek Browiński: Ronda poprawią bezpieczeństwo w Inowrocławiu [wideo]

Marek Browiński od lat kręci filmy i pisze blogi. Najczęściej porusza problemy dotyczące bezpieczeństwa na inowrocławskich drogach. Przekonuje, że skrzyżowania z ruchem okrężnym poprawią bezpieczeństwo kierowców w mieście.

Marek Browiński na tropie... inowrocławskich absurdów

Zalety ronda wymienia jednym tchem: - Po pierwsze, kierowca ustępuje pierwszeństwa tylko jeden raz. Po drugie, ma dobrą widoczność na pojazdy, którym ma ustąpić pierwszeństwo - patrzy na nie przez lewą szybę. Po trzecie, rondo zmniejsza prędkość przejazdu przez skrzyżowanie - uspokaja ruch. Po czwarte, poprawia się bezpieczeństwo pieszych. Po piąte, rondo nigdy się nie korkuje, bo pierwszeństwo mają pojazdy je opuszczające.

A wady ronda? - Nie ma wad - przekonuje.

- Ostatnio dużo jeżdżę po kraju i zauważyłem, że ronda są bardzo popularne. Powstają na wielu osiedlach, a nawet wioskach podczas remontu miejscowych dróg. Jest to najlepsza forma uspokojenia ruchu - podkreśla.

Dziś skrzyżowanie ulic Pileckiego i Orłowskiej to jedno z najbardziej kolizyjnych miejsc w Inowrocławiu. Marek Browiński nakręcił interesujący film, na którym pokazał, jak ciężko jest je pokonać włączającym się do ruchu z ulicy Orłowskiej. Zaprezentował również skrzyżowanie podobnej wielkości w Gdańsku, które przebudowano na skrzyżowania z ruchem okrężnym. Ruch odbywa się tu bardzo płynnie.

Zresztą zobaczcie sami:

Ktoś stwierdzi, że taka przebudowa kosztuje. Marek Browiński ma na to gotowy cytat: "Amerykanie kiedyś wyliczyli, że 1 dolar wydany na poprawę bezpieczeństwa na drogach to 7 dolarów mniej wydanych później w związku ze skutkami wypadków. No ale w Polsce ta wiedza toruje sobie drogę z trudem".

Napisał ostatnio list do starosty, w którym apeluje o przebudowę skrzyżowań ulicy Pileckiego z ul. Orłowską i ul. Marcinkowskiego na skrzyżowania z ruchem okrężnym. "Wiem, że można to zrobić niedużym kosztem. Wystarczy niewielki kołowy próg zwalniający na środku tych skrzyżowań, tzw. pinezka i kilka znaków" - czytamy w piśmie.

A tak według Marka Browińskiego mogłyby wyglądać inowrocławskie skrzyżowania: