Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś się pod niego podszywa i obraża mieszkańców Inowrocławia

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Temat wykrył Maciej Kasperkowiak (z lewej). Dotarł do prawdziwego Kamila Kowalewskiego (z prawej). Ten zamierza skierować sprawę do prokuratury.
Temat wykrył Maciej Kasperkowiak (z lewej). Dotarł do prawdziwego Kamila Kowalewskiego (z prawej). Ten zamierza skierować sprawę do prokuratury. Nadesłane
- Ktoś wykorzystuje mój wizerunek i zdjęcie, by krytykować ludzi, których nie znam i chwalić miasto, w którym nigdy nie byłem - wyznaje Kamil Kowalewski z Krakowa.

Kamil Kowalewski ze zdziwieniem czyta wpisy na Facebooku sygnowane swoim nazwiskiem i zdjęciem. Ktoś wykorzystując jego wizerunek i nazwisko krytykuje ludzi niechętnych inowrocławskiemu ratuszowi. Jednocześnie zachwala miasto i miejskie wydarzenia, a nawet wygrywa... książkę w konkursie organizowanym na oficjalnym profilu Miasta Inowrocław.

- To konto jest całkiem udaną podróbką. Wykorzystuje zdjęcie profilowe, które wcześniej miałem na Facebooku. Na początku wydawało mi się to zabawne. Potem, jak przyjrzałem się tym treściom, poczułem się dziwnie. Ktoś wykorzystuje mój wizerunek, by pod moim nazwiskiem szkodzić innym - wyznaje.

"Zakochaj się w Inowrocławiu"

O tym, że ktoś się pod niego podszywa dowiedział się od Macieja Kasperkowiaka, lidera grupy "Ściśle Jawne". Maciej Kasperkowiak pod jednym z artykułów na profilu "Pomorskiej" znalazł bowiem obraźliwy komentarz na swój temat autorstwa Kamila Kowalewskiego. - Zaintrygowało mnie kim jest osoba, która chce mnie zdyskredytować. Ustaliłem, że profil najpewniej jest fikcyjny - wspomina. Zaczął szukać innych komentarzy Kamila Kowalewskiego.

- Pod walentynkowym wydarzeniem na Facebooku "zakochaj się w Inowrocławiu" osoba ta wymieniała się z innymi osobami pochlebnymi opiniami na temat tej imprezy oraz jej organizatorów. Wszystkie te osoby (profile) były stworzone w identyczny sposób i odniosłem wrażenie, że przez jedną osobę - podkreśla. One również w różnych miejscach na Fb chwaliły Inowrocław i organizowane w nim imprezy oraz krytykowały osoby, które nie mają związku z rządzącymi.

Korzystając z wyszukiwarki Google ustalił prawdziwe osoby, których zdjęcia i nazwiska wykorzystano. Byli to m. in.: wydawca polskiej gazety w Anglii, architekt, dyrektor jednego z pionów PKP, pośrednik nieruchomości, ratownik TOPR czy nauczycielka.
- Ze wszystkimi osobami się skontaktowałem, nie ukrywały swojego zdziwienia, wręcz niedowierzały i zapewniły mnie, że zależy im na wyjaśnieniu, kto się pod nich podszywa. Jest to przestępstwo, a nie wykroczenie i grozi za to kara więzienia - podkreśla Maciej Kasperkowiak.

Hejt fikcyjnych dusz

Nie wiadomo, jak zachowają się pozostałe osoby, których wizerunek wykorzystano. Kamil Kowalewski zdradził nam, że zgłosi sprawę do prokuratury. - Pracuję w Krakowie. Jestem agentem nieruchomości. Klienci czasami sprawdzają nasze konta facebookowe. Jeśli któryś z nich znajdzie informacje o tym, jak obrażam innych, będzie mogło to zaważyć na naszych dalszych relacjach, a może nawet wpłynie na moje wyniki finansowe - podkreśla.

Kim są osoby, które podszywając się pod konkretnych ludzi szkalują tych, którym nie po drodze z obecnymi władzami Inowrocławia? - Nie chcę wskazywać nikogo palcem, ale mam wrażenie, że komuś bardzo zależało na robieniu dobrego PR miastu. Tylko czy akurat takie bezprawne działanie, mówiąc wprost - przestępstwo, jest najlepszą drogą do celu? - pyta retorycznie Kasperkowiak.

Fikcyjne profile są aktywne na różnych inowrocławskich stronach, także na "Pomorskiej" i na miejskim profilu na Facebooku. - Poraziła mnie skala działalności fikcyjnych dusz i ilość hejtu, ale to, co mnie najbardziej zszokowało, to fakt, że w jednym z konkursów organizowanych przez miasto, jedna z fikcyjnych osób wygrała książkę - wyznaje.

Skontaktowaliśmy się z urzędem miejskim. Okazuje się, że wygranej książki nikt nie odebrał. - Informujemy, iż nie mamy wiedzy jakoby profil pana Kamila Kowalewskiego był profilem fikcyjnym. Mamy nadzieję, że ten kto powziął na ten temat uzasadnione podejrzenie, poinformował o tym zainteresowanego lub organy ścigania. Niedopuszczalnym i oburzającym jest tolerowanie prób przywłaszczenia sobie tożsamości innych osób bez względu na to, kogo te osoby w swoich wypowiedziach pochwalają, a kogo ganią - komentuje Beata Zarzycka, która zastępuje rzecznika prasowego inowrocławskiego ratusza.

Więcej informacji z Inowrocławia na: www.pomorska.pl/inowroclaw

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska