Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel walczy o zdrowie. Na szczęście ma Karolinę i grono serdecznych ludzi wokół

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Karolina i Daniel się nie poddają. - Ten wypadek to była chwila. Życie jednak toczy się dalej - wyznaje z uśmiechem Karolina.
Karolina i Daniel się nie poddają. - Ten wypadek to była chwila. Życie jednak toczy się dalej - wyznaje z uśmiechem Karolina. Dariusz Nawrocki
- Na naszej drodze spotykamy tylko serdecznych ludzi. Aż chce się żyć. To nas motywuje do dalszej pracy. Wierzymy, że będzie lepiej, że warto jest dalej walczyć i ćwiczyć - wyznaje Karolina Bodziony. Jej mąż potrzebuje pomocy.

To był moment, który kompletnie zmienił życie Karoliny i Daniela Bodziony z Gniewkowa. 7 lat temu jechali razem samochodem. Było już dosyć ciemno. Nagle złapali pobocze, pojazd wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Karolina wyszła z tego cało. 31-letni wówczas Daniel doznał urazu czaszkowo-mózgowego. Ma porażoną prawą kończynę górną, znaczny niedowład prawej kończyny dolnej i zaburzenia mowy spowodowane uszkodzeniem mózgu.

- Rokowania były bardzo słabe. Od tamtej pory stan zdrowia męża polepszył się. Wszystko to uzyskaliśmy dzięki ciężkiej pracy. Mąż komunikuje się już dosyć dobrze. Sam się naje. Ale niestety ciągle wymaga pomocy w wielu innych sferach życia. Ma tylko lewą stronę sprawną. Nawet przy przesiadaniu się z łóżka na wózek wymaga pomocy - opowiada Karolina.

Daniel wymaga regularnej i intensywnej rehabilitacji. Fundusz Zdrowia pomaga, ale pomoc ta nie jest wystarczająca. Potrzebne są pieniądze na turnus rehabilitacyjny.

- Na szczęście na naszej drodze spotykamy tylko serdecznych ludzi. Aż chce się żyć. To nas motywuje do dalszej pracy. Wierzymy, że będzie lepiej, że warto jest dalej walczyć i ćwiczyć - wyznaje. I tak zupełnie niespodziewanie z pomocą przyszli członkowie Bezinteresownego Zrzeszenia Inicjatyw Kreatywnych (BZIK) z Gniewkowa.

- Jesteśmy grupą ludzi, która dobrze się czuje w swoim towarzystwie, która ma kreatywne pomysły i chce się realizować. Nie jesteśmy już młodzi, ale ciągle mamy zapał, żeby coś robić dla lokalnej społeczności. Jesteśmy po prostu ludźmi zakochanymi w Gniewkowie - zdradza Krzysztof Tomasik, jeden z BZIK-ów.

Gdy dowiedzieli się o problemie Daniela i Karoliny, postanowili pomóc. - Jest to młody człowiek, który uległy wypadkowi. Zarówno jego życie, jak i życie jego żony, drastycznie się zmieniło. Karolina musi opiekować się swoim mężem praktycznie 24 godziny na dobę, a jest przy tym bardzo pozytywną osobą. Dlatego chcemy pomóc ludziom, którzy walczą z przeciwnościami losu - tłumaczy Krzysztof.

Daniel Bodziony 7 lat temu miał wypadek samochodowy. Od tego czasu nie wrócił do pełnej sprawności. Rehabilitacja jest bardzo kosztowna, więc Stowarzyszenie BZIK postanowiło mu pomóc.Na boisku przy gimnazjum w Gniewkowie zorganizowano festyn charytatywno-sportowy. Sporą atrakcją był mecz piłkarski. Orliki z Gniewkowa zagrali z piłkarzami na co dzień uprawiający Amputee Football (to rodzaj piłki nożnej rozgrywanej przez drużyny, w których biorą udział zawodnicy po jednostronnej amputacji kończyny). Emocji nie brakowało.Wspaniały koncert dali uczniowie ze Studium Piosenkarskiego z Inowrocławia oraz zespół Coral. Sołectwo Godzięba zadbało o to, aby nikt z imprezy nie wrócił głodny.Przez całą imprezę członkowie stowarzyszenia BZIK, Krzysztof Tomasik i Tomasz Gremplewski, prowadzili licytacje. Mieszkańcy nie szczędzili grosza. Do tematu wrócimy w oddzielnej publikacji.

Zagrali dla Daniela. Niezwykła impreza charytatywna w Gniewk...

Zorganizowali piknik charytatywno-sportowy. BZIK-ów wsparło wielu mieszkańców gminy. Wszyscy zrobili to bezinteresownie. Wspaniały koncert dali uczniowie ze Studium Piosenkarskiego z Inowrocławia oraz zespół Coral. Sołectwo Godzięba zadbało o to, aby nikt z imprezy nie wrócił głodny. Sporą atrakcją był mecz piłkarski. Orliki z Gniewkowa zagrali z piłkarzami na co dzień uprawiający Amputee Football (to rodzaj piłki nożnej rozgrywanej przez drużyny, w których biorą udział zawodnicy po jednostronnej amputacji kończyny).

- Chcieliśmy pokazać, że ci chłopacy to herosi w ludzkiej skórze, którzy mimo przeciwności losu potrafią walczyć i wspaniale się bawić poprzez sport. Myślę, że swoją obecnością doskonale wpasowali się w charakter imprezy - podkreśla Krzysztof.
W trakcie imprezy zebrano 5303 zł i 20 groszy. Karolina i Daniel Bodziony za naszym pośrednictwem dziękują tym, którzy przyczynili się do zorganizowania imprezy oraz wsparli ich finansowo.

Wszyscy, którzy nie mogli wziąć udział w pikniku, a chcą pomóc Danielowi, mogą to zrobić za pośrednictwem Fundacji Sedeka (Bank Citi Handlowy, 35 1030 1508 0000 0008 1669 1036, z tytułem: 10101 - Grupa OPP - Daniel Bodziony).

Karolina i Daniel się nie poddają. - Ten wypadek to była chwila. Życie jednak toczy się dalej - wyznaje z uśmiechem Karolina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska