W więzieniu odebrała życie sobie i nienarodzonemu dziecku

Czytaj dalej
Fot. Piotr Bilski
Aleksandra Pasis

W więzieniu odebrała życie sobie i nienarodzonemu dziecku

Aleksandra Pasis

Skazana ciężarna kobieta przebywała w celi czteroosobowej. To współosadzone zaalarmowały strażników o tym, że w łazience doszło do tragedii.

Był środek nocy. 25-letnia więźniarka w ósmym miesiącu ciąży wzięła prześcieradło i poszła do kącika sanitarnego znajdującego się w celi. Zamknęła drzwi. Zawiązała pętlę i powiesiła się. Przez dziurkę od klucza zwisające nogi zauważyła współosadzona, która chciała skorzystać z łazienki. Zaalarmowała funkcjonariuszy. Niestety, na ratunek było za późno. Nie przeżyła skazana ani jej nienarodzone dziecko.

Samobójstwem poruszeni są zarówno osadzeni, jak i funkcjonariusze służby więziennej. - To była pogodna kobieta. Nie sprawiała problemów. Miała bardzo dobry kontakt z osadzonymi oraz wychowawcą - podkreśla ppłk Helena Reczek, rzecznik prasowy Zakładu Karnego nr 1 w Grudziądzu. - Nic nie wskazywało na to, by mogła targnąć się na życie.

I dodaje: - Robimy wszystko, by nie dochodziło do takich sytuacji, jednak nie da się ich całkowicie wyeliminować.

Z nieoficjalnych informacji, do których udało się dotrzeć „Pomorskiej”, wynika, że skazana krótko przed popełnieniem samobójstwa ubiegała się przed sądem o zamianę kary więzienia na dozór elektroniczny. Sąd jednak na to się nie zgodził. Kobieta się załamała.

Za co i jak długi wyrok odsiadywała 25-letnia osadzona, przedstawiciele zakładu karnego nie chcą mówić.

Co zatem mogło być powodem targnięcia się ciężarnej skazanej na życie? - Nie wykluczamy, że powodem samobójczej śmierci mógł być wątek osobisty - dodaje ppłk Helena Reczek.

W więzieniu trwa postępowanie mające wyjaśnić sprawę i sprawdzić, czy strażnicy postępowali zgodnie z przyjętymi procedurami. Prowadzi je zespół funkcjonariuszy Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Bydgoszczy pod nadzorem Centralnego Zarządu Służby Więziennej w Warszawie.

Śledztwo prowadzi również Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu. - Przeprowadzono sekcję zwłok. Przyczyną zgonu skazanej było powieszenie - mówi Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu. - Zleciliśmy też inne czynności, w tym przesłuchania świadków.

25-latka po urodzeniu malucha miała trafić do Domu Matki i Dziecka, który mieści się właśnie w Zakładzie Karnym nr 1. Dysponuje on 26 miejscami dla skazanych. Dzieci wraz z matkami odbywającymi karę mogą tutaj przebywać do trzeciego roku życia.

W grudziądzkim ZK nr 1 przy ul. Wybickiego znajduje się też oddział ginekologiczno-położniczy z 13 łóżkami.

Aleksandra Pasis

W grudziądzkim oddziale Gazety Pomorskiej pracuję kilka lat. Zajmuję się głównie tematyką związaną z samorządem, sprawami społecznymi oraz kryminalnymi. Praca z ludźmi, a dokładniej ich historie: jedne dramatyczne, inne zabawne, jest jednocześnie tym co sprawia mi dużą satysfakcję. A najważniejsze - uczy pokory. Po pracy lubię jeździć na rowerze. W czasie urlopu - podróżuję. Gdy znajduję wolną chwilę wieczorem sięgam po książki. Tradycyjne. Papierowe. Tak jak tradycyjna Gazeta Pomorska.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.