Wice dostał po kieszeni

Przewodniczący rady nadal otrzymywać będzie 850 zł (dla porównania w Rypinie 1300 zł, w Golubiu-Dobrzyniu 1210 zł). Wiceprzewodniczący w poprzedniej kadencji otrzymywał 70 proc. diety przewodniczącego, czyli 595 zł. Na wniosek członków klubu "Nasza Gmina" (który w radzie ma aż osiem mandatów) obniżono stawkę wiceprzewodniczącego do 55,3 proc., czyli 470 złotych. Tyle samo otrzymują przewodniczący komisji. Zmianom nie uległy też diety radnych niefunkcyjnych. Oni dostają 41,2 proc. uposażenia przewodniczącego, czyli 350 zł. Stawka ta budzi zdziwienie, gdy porówna się ją z dietą golubskiego radnego (777 zł) lub radnego rypińskiego (750 zł).

Kowalewskiej radzie należą się więc brawa. Zastanawiające jest tylko to: dlaczego obniżono wyłącznie dietę wiceprzewodniczącego? Można to traktować jako zagranie polityczne. Wiceprzewodniczący Krzysztof Skorski w poprzednich wyborach startował z listy Naszej Gminy. W tej kadencji wyłamał się, zgłosił go Komitet Wyborczy Wyborców Ugrupowania Osiedlowego i Rolniczego. Skorski jako jedyny kandydat z tej listy dostał się do rady. Natomiast jego poprzedni komitet do obecnej rady wprowadził aż ośmiu radnych i ma większość, cztery mandaty należą do Lewicy i Demokratów, dwa pozostałe do bloku prawicy.

Z listy Naszej Gminy startował też burmistrz Andrzej Grabowski. Zgodnie z uchwałą rady włodarz zarabia miesięcznie 8829 zł brutto. Wchodzi w to: wynagrodzenie zasadnicze, dodatek funkcyjny i wysługa lat. Zarobki też niższe od burmistrza Rypina czy Golubia-Dobrzynia.