Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Należą im się pieniądze za pracę

Anna Maria Zdrenka
Czytelnik poinformował nas, że osoby, które pracowały w obieralni w Raciążu nie mogą się doczekać zapłaty. Postanowiliśmy to wyjaśnić.

- Moja żona pracowała przez kilka miesięcy przy obieraniu cebuli. Firma, która prowadziła obieralnię miała płacić co tydzień. Początkowo płaciła regularnie, ale ostatnio z opóźnieniem i mniejsze kwoty - mówi Czytelnik.

Miała być podwyżka

Od kwietnia miała być podwyżka z 15 gr za obrany kilogram cebuli do 20 gr, ale obierający jej nie dostali. Według Czytelnika, powinni otrzymać jeszcze od 250 do 500 zł.: - Ludzie pracowali w ciężkich warunkach. Należą im się te pieniądze.

Czytelnik podał nam nazwę firmy mieszczącej się w przetwórni owocowo-warzywnej w Tucholi. Jednak ustaliliśmy, że chodzi o inną firmę, o "Gaika", który też mieści się w przetwórni. Obieralnia była w gospodarstwie Macieja Rodeinga w Raciążu. To jedna z kilku prowadzonych przez "Gaik". Pracowało w niej ok. 30 osób, bez umowy o pracę.

Zrezygnowałem, bo nie płacili

Obieralnia funkcjonowała pięć miesięcy. - Zrezygnowałem, bo "Gaik" mi nie płacił, a ja nie mogłem ludziom zapłacić - powiedział nam Roeding.

Wczoraj bezskutecznie próbowaliśmy się skontaktować z firmą "Gaik". Nasz telefony do przetwórni kończyły się na przełączaniu do różnych osób. Jeden z naszych rozmówców poinformował, że nie jest pracownikiem "Gaiku" i że nie pamięta ani nazwiska swojego szefa, ani szefa "Gaiku".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska