Żona dźwiga ciężar

     Prace rozpocznie od pierwszego marca. Dostała właśnie skierowanie na badania zdrowotne.
     Być wśród ludzi
     - Jestem wdzięczna i za tę propozycję - mówi "Pomorskiej" Marzena Biesek. - Chcę pracować, dzieci wychodzą do szkoły, a ja nie jestem w stanie sama siedzieć w domu.
     _Wdowa nie ukrywa jednak, że chciałaby mieć stałą pracę. Miesiąc szybko minie. - _Mam wykształcenie średnie, a od września uczę się w dwuletnim policealnym studium informatycznym w Centrum Kształcenia Ustawicznego w Człuchowie - _opowiada.
     Ostatnio nie pracowała, na rodzinę zarabiał mąż. Teraz go jednak zabrakło i wieloletni ciężar wychowania i wykształcenia dwóch córek musi wziąć na siebie pani Marzena.
     Kiedyś już pracowała
     Wcześniej imała się różnych zajęć. Była dyżurną ruchu, przez dziesięć lat pracowała w biurach PSS "Społem", była też księgową w jednej z czerskich firm drzewnych. Burmistrz Marek Jankowski powiedział kobiecie, że nie chciałby, by ewentualna praca utrudniłaby jej pozyskanie renty specjalnej. Nie wiadomo jeszcze, kiedy rodzina ją otrzyma. Do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej trafiło pismo z Kancelarii Prezydenta z zapytaniem, czy rodzina Biesków chce, by reprezentować ich interesy w tym zakresie. - Zgodziłam się, ale nie wiem, jak to będzie wyglądało w praktyce - mówi czerszczanka.
     _Będziemy śledzić losy Marzeny Biesek i jej córek - Aleksandry i Magdaleny.