Lekarstwo na konkurencję?

     Rada jeszcze nie wie
     Beata Jakubowska, Bogumiła Drogoś-Mierzejewska, Anna Żurakowska oraz Elżbieta Poćwierz-Laska i Tomasz Mesjasz rejestrują spółkę "Provita". Założyciele nie kryją, że ich celem jest sprywatyzowanie przychodni przy ul. Powstańców Wielkopolskich.
     Samorządowców dziwi tempo medyków. Przychodnia należy do gminy i oficjalnie nikt nic nie wie o prywatyzacji. - To na razie wyłącznie pomysł grupy inicjatywnej - _wyjaśnia burmistrz Andrzej Marach. - Nikt z gminy nie zajął w tej sprawie stanowiska. Rada społeczna M-GZOZ dopiero 30 września zostanie o tym poinformowana. Przychodnia ma dobre wyniki, więc chcemy się dowiedzieć, dlaczego planowane są zmiany.
     **Dochodowa, ale dla kogo?
     Dyrektor Miejsko-Gminnego Zakładu Opieki Zdrowotnej Tomasz Mesjasz i jeden z inicjatorów prywatyzacji przychodni, zaznacza, że sprawa jest bardzo delikatna. Przyznaje, że od 2003 r. udało się wyciagnąć firmę z długów. Za ubiegły rok M-GZOZ wykazał się 120 tys. zł zysku. Sukcesywnie przybywa też pacjentów, bo teraz zapisanych jest 13190 osób. - _Podstawowa opieka medyczna jest dla nas najważniejsza, bo daje nam 80 proc. przychodów. Wiemy, że w końcu w Więcborku pojawi się prywatna konkurencja i aby zatrzymać lekarzy i pacjentów, musimy zaoferować im inne warunki - _twierdzi Mesjasz. - Lekarz rodzinny pracuje na swoją markę, a nie na markę przychodni. Chce mieć także satysfakcję, a pracownik najemny tak się nie angażuje._