Wyjątkowo gorące lato sprzyja wyjazdom nad wodę. Wielu rezygnuje z prywatnych samochodów i woli jechać miejskim autobusem. Tymczasem wielokrotnie zdarza się, że jeżdżą one przepełnione.
Proszą o przesiadkę
Chojnicki MZK wysyła tzw. "bisy" jednak organizacja przewozów często szwankuje. "Pomorska" była świadkiem sytuacji, gdy na pętli przy hotelu "Pod Żaglami" w Charzykowach kierowcy bisów poprosili pasażerów o przesiadkę do jednego autobusu i mimo widocznego przepełnienia odjechali w stronę Chojnic.
- To przykład nieprawidłowego działania - ubolewa Mieczysław Sabatowski, prezes MZK w Chojnicach. - Z reguły tłok rozładowuje się na przystanku w centrum Charzyków. Gdy tak się nie dzieje, wzywamy dodatkowy autobus. Nie można jednak dopuszczać do ściśnięcia ludzi. Postaram się, by do takich sytuacji nie dochodziło.
**_By się nie powtórzyło
Wielu ludzi ma jeszcze w pamięci tragedię autobusu PKS w Gdańsku Kokoszkach, który przepełniony, po pęknięciu opony uderzył w drzewo. Zginęły wtedy 32 osoby. Jak widać, naginanie przepisów bezpieczeństwa może prowadzić do tragedii.
- _Często podróżujemy z dziećmi i boimy się o nie - mówili "Pomorskiej" pasażerowie. - Trudno także znieść kilkadziesiąt minut stania w upale.
- Patrole ruchu drogowego okresowo kontrolują także miejskie autobusy - zapewnia rzecznik policji w Chojnicach Tomasz Kąkolewski. - Dowodem tego są zatrzymywane dowody rejestracyjne. Latem policjanci zwrócą szczególną uwagę na bezpieczeństwo podróżnych. Będą też częstsze kontrole.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?