Chcemy pana Leszka

     Kilkanaście minut przed 8.00 uczniowie wyjęli flagi i transparenty. Postanowili, że do szkoły tego dnia nie pójdą, bo w takich warunkach nie można się uczyć. - Jak my mamy się uczyć, gdy co chwilę zmienia nam się dyrektora. Nowa pani dyrektor jest zaledwie kilka dni i już zwalnia nam nauczycieli i wychowawców - krzyczeli uczniowie. - Gdzie jest pan wójt? Boi się nas? Co on sobie myśli. My się nie damy i wywieziemy wszystkich na taczkach.
     _Wygwizdali
     Uczniowie zaprotestowali, bo zwolniono ośmiu nauczycieli. Powołana kilkanaście dni temu dyrektorka szkoły Elżbieta Jażdżewska próbowała interweniować, ale została wygwizdana i usłyszała, by nie ... ściemniała. - _Jestem zdenerwowana, nie spodziewałam się takiej reakcji. Przez te kilka dni, które tu jestem, nic nie wskazywało na to, że dojdzie do takiej sytuacji. Część nauczycieli musi po prostu ze szkoły odejść, niektórym skończyły się umowy - tłumaczyła. Dyrektorka dziwiła się, skąd uczniowie mają taką wiedzę o zwolnieniach. Nie wiedziała też, czy uczniom grożą jakieś sankcje za strajk.
     Kilkanaście minut po 8.00 uczniowie weszli do szkoły.
     Wkroczy kuratorium?
     Nauczyciele z Silna domagali się też zwołania rady pedagogicznej, podczas której chcieli wręczyć pismo o odwołanie Jażdżewskiej z funkcji. - Nie chcę się wypowiadać. Nie ja organizowałem ten strajk, a jedynie mogę powiedzieć, że cieszę się z tego, że tyle osób mnie popiera - stwierdził Pepliński.
     Wójt Zbigniew Szczepański powiedział "Pomorskiej", że z pewnością kwestią odpowiedzialności niektórych nauczycieli za wydarzenia w szkole zajmie się gdańskie kuratorium.