Sprawdzają i liczą, ale zdania nie zmienią

Co prawda, wiceburmistrz Grzegorz Klauza, mówi „Pomorskiej”, że do końca lipca prowadzone będą jeszcze ostatnie analizy i oceny. Wszystko wskazuje jednak na to, że odwrotu od inwestycji nie ma. - Do zadania przygotowywaliśmy się znacznie wcześniej, a o koniecznej rozbudowie dyskutujemy w gminie od piętnastu już lat - zauważa Klauza.

Więcej wiadomości z Czerska >>>TUTAJ<<<

Od lat dzieci w „jedynce” uczyły się na zmiany, bo szkoła przy ul. Dworcowej po prostu jest za mała. Brakuje sal lekcyjnych, doszło do tego, że dzieci z pierwszych klas wożono na wieś, do filii w Łubnej. W drugim budynku oświatowym w mieście jest przecież gimnazjum. Docelowo w obu będą podstawówki, a właściwie szkoły powszechne - takie nazewnictwo ma obowiązywać. Wiadomo, że ustawy nie uda się od razu wprowadzić w pełni, bo ci, którzy już są uczniami gimnazjów, muszą je najpierw ukończyć. Od września do gimnazjum pójdzie zresztą kolejny roczni, bo reforma ma zostać wdrożona w roku szkolnym 2017/2018. Placówki te zostaną wygaszone dopiero w roku 2019/2020.

W czerskim samorządzie jeszcze wszystko analizują. Wygląda jednak na to, że od milionowej inwestycji, szacownej na 3 mln zł, odwrotu już nie ma.

Do końca lipca do urzędu powinien już wpłynąć zmieniony projekt - trzeba było go zaktualizować w związku z planami dotyczącymi budynku pasywnego (energooszczędnego, na co można pozyskać dotację).

Gdy dokumentacja będzie gotowa, będzie można występować o pozwolenie na budowę i wybrać wykonawcę. Przypomnijmy, wcześniej wiceburmistrz Klauza mówił, że inwestycja skończy się w 2017 r., a w 2018 r. - samorząd rozbuduje kolejną placówkę w gminie - Zespół Szkół w Rytlu.