Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanie także pożegnali „Inkę”

Redakcja
Grupa z Chojnic i okolic miała ze sobą banner
Grupa z Chojnic i okolic miała ze sobą banner Fot. Archiwum PiS
Mieli zniknąć z kart historii. Ich grobów szukano przez lata. Teraz zostali godnie pochowani i zostały przypomniane ich losy.

Poseł Aleksander Mrówczyński wraz z dwudziestoosobową delegacją członków komitetów terenowego PiS w Chojnicach i Tucholi oraz sympatykami PiS z Chojnic, Charzyków i Tucholi uczestniczył w uroczystościach pogrzebowych szczątków Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”. Data pogrzebu była nieprzypadkowa - 28 sierpnia 1946 roku „Inka” i „Zagończyk”, żołnierze Armii Krajowej zostali rozstrzelani w Gdańsku.

Ich szczątki odnaleziono dopiero we wrześniu 2014 r. w bezimiennym dole na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, dzięki staraniom ekipy profesora Krzysztofa Szwagrzyka, który w całej Polsce poszukuje ciał ofiar komunistycznych katów.

Danuta Siedzikówna „Inka”, sierota spod białostockiej Narewki, niespełna 18-letnia sanitariuszka 5 Wileńskiej Brygady AK i Feliks Selmanowicz „Zagończyk”, dowódca 2. Kompanii 4 Wileńskiej Brygady AK zamordowani przez komunistycznych oprawców po niezwykle brutalnym śledztwie stali się dzisiaj symbolami wierności przysiędze złożonej Rzeczypospolitej, wierności dowódcy majorowi Zygmuntowi Szendzielarzowi „Łupaszce” oraz wiary w sens walki z komunistycznym okupantem o niepodległą i wolną Polskę.

Tysiące ludzi żegnało „Inkę”, która podczas brutalnego śledztwa nie wydała nikogo, nie zdradziła przyjaciół z oddziału. Po śledztwie i wyroku kary śmierci z więzienia wysłała gryps, w którym napisała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Warto przypomnieć, że „Inka” w swoją ostatnią podróż wyruszyła w lipcu 1946 r. ze stacji Lipowa Tucholska do Gdańska po materiały opatrunkowe dla oddziału. Niezwykle wzruszające były wystąpienia członków rodzin bohaterów - pani Danuty Ciesielskiej - siostrzenicy „Inki” oraz pani Barbary Budzińskiej, wnuczki „Zagończyka”. Wspominały to, jak ich rodziny musiały żyć na marginesie, jak musiały walczyć o pamięć swoich krewnych, o ich dobre imię, ale z drugiej strony wyrażały ogromną radość z powodu tej uroczystości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska