Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieńkówka. Stara się o fundusze dla wsi

(mona)
Nowa sołtys Bieńkówki - Katarzyna Buchholz-Gugała
Nowa sołtys Bieńkówki - Katarzyna Buchholz-Gugała mona
- W naszej wsi wiele pań wychowuje małe dzieci. Przydałby się plac zabaw - mówi Katarzyna Buchholz-Gugała, nowa sołtys. - Mamy problem - nie ma tu gminnej działki.

Katarzyna Buchholz-Gugała nie przypadkowo została sołtysem wsi. Potrafi pięknie opowiadać o historii swojej miejscowości. Jednak zamierza mocno stąpać po ziemi starając się o dofinansowanie zadań.

- Większość mieszkańców to rolnicy, niektórzy dojeżdżają do innej pracy - mówi Katarzyna Buchholz-Gugała. - Wieś jest cicha, tylko dzieci w niej dużo i najczęściej to je słychać. Z myślą o nich chciałabym, by powstał w Bieńkówce plac zabaw. I problemem nie są pieniądze, ale teren a raczej - jego brak. Nie mamy gdzie ustawić bujaczków, huśtawek, drabinek i ławek dla mam opiekujących się maluchami.

We wsi nie ma szkoły ani kościoła, ale jest niedawno wyremontowana świetlica wiejska. Prężnie działa też Koło Gospodyń Wiejskich zrzeszające ponad 30 pań, które często zachęcają mieszkańców do zabawy.

- W odnowionej świetlicy zorganizowały sylwestra, sala była pełna, a pomieści 120 osób, miały tylu chętnych, że musiały odmawiać, bo zabrakło miejsc - chwali pani sołtys. - Była też zabawa karnawałowa. Za zebrane pieniądze zorganizowały potem Dzień Kobiet i jeszcze trochę pieniędzy zostało. Kołem szefuje Małgorzata Kubacka. Panowie kobietom im nie ustępują. Oni też lubią męskie spotkania, głównie w ramach Ochotniczej Straży Pożarnej. Ta też nie próżnuje, mają dwa wozy i aktywnie uczestniczą w akcjach.

W tym roku sołtys chce kontynuować prace mające na celu lepsze oświetlenie we wsi. Pieniądze z funduszu sołeckiego wyda też na nawiezienia kamienia, szlaki i utrzymanie świetlicy. Starczyło też na kopanie rowów odprowadzających wodę z pół. Większość zadań sołectwo prowadzi wspólnie z gmina, dzieląc się kosztami pół na pół.

- Staram się też o pieniądze z Urzędu Marszałkowskiego na odnowienie figurki św. Józefa i krzyża - dodaje sołtys. - Z nią wiąże się ciekawa historia. W marcu 1828 roku woda w Wiśle groźnie przybierała, groziła wylaniem przez tamy. Mieszkańcy zabrali figurkę i modlili się przed nią, a wkrótce Wisła zaczęła opadać. Wierzono, że figurka ocaliła wieś. A że było to 19 marca, w imieniny Józefa uznali, że mu poświęcą figurkę. Tak został patronem wsi. Jest jeszcze kamień przy tamie, z niemieckim napisem. Może na uporządkowanie tego miejsca, przetłumaczenie napisu sięgniemy po środki z powiatowego konkursu ekologicznego.

Pani sołtys marzą się chodniki, których we wsi nie ma wcale.
- Ale wtedy węższe byłyby drogi - mówi. - Jest nowa Rada Sołecka, musimy to rozważyć.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska