Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmieci w Bydgoszczy będą droższe, bo zapłacimy też za chipy

Anna Stasiewicz
Przedstawiciele firm zajmujących się wywozem śmieci tłumaczą, że wzrost kosztów bierze się przede wszystkim z wymagań, jakie określiło im miasto.
Przedstawiciele firm zajmujących się wywozem śmieci tłumaczą, że wzrost kosztów bierze się przede wszystkim z wymagań, jakie określiło im miasto. Jarosław Pruss
Firmy wywozowe tłumaczą, że to nie ich kaprys, tylko wymóg miasta.

Dyskusja o nowych stawkach za wywóz śmieci w Bydgoszczy czeka nas na jutrzejszej sesji. Już dziś jednak wiadomo, że na pewno będzie bardzo gorąca.

Przypomnijmy, że miasto w przypadku śmieci segregowanych proponuje podwyżkę o 3 złote (z 10 do 13), a w przypadku zmieszanych aż o 19 złotych (z 20 do 39 złotych). Wzrost cen miasto argumentuje wyższymi kosztami systemu. Mówiąc prościej, wywóz śmieci będzie kosztował więcej, bo firmy zajmujące się tym, zażyczyły sobie wyższych stawek.

Adam Musiała, dyrektor Biura Zarządzania Gospodarką Odpadami Komunalnymi tłumaczy, że przy poprzednim przetargu, czyli 2,5 roku temu, stawki proponowane przez firmy były szacowane trochę w ciemno.

Tymczasem przedstawiciele firm zajmujących się wywozem śmieci tłumaczą, że wzrost kosztów bierze się przede wszystkim z wymagań, jakie określiło im miasto. A to przede wszystkim obowiązek wyposażenia każdego pojemnika na śmieci w chip oraz ustawienia koszy do segregacji w odpowiednich kolorach. Firmy będą miały czas na spełnienie tych wymogów do końca czerwca.

Jak obliczył Grzegorz Hoppe, prezes firmy Remondis, koszt w skali całego miasta dla firm to 7 mln zł.

Przeciwko nowym stawkom protestują natomiast m.in. przedstawiciele ogródków działkowych. Miasto wprowadza opłatę ryczałtową dla każdej działki: 53 i 159 zł na rok, w zależności od tego, czy śmieci są segregowane czy nie. Działkowcy twierdzą, że to zbyt dużo. Miasto odpowiada, że obecnie średnia opłata na działkach to ok. 36 złotych. - Jak słyszę, że niektóre ogrody działkowe płaciły 13 złotych, to łapię się za głowę - przyznaje Anna Mackiewicz.

Za „drastyczne” uznają podwyżki przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych. - Jeśli słyszę, że w mieście zwiększyła się liczba odpadów zielonych, to pytam, czy w Bydgoszczy przybyło trawników czy drzew - zastanawia się Wiesław Gęsikowski, prezes Pomorskiej Spółdzielni Mieszkaniowych. Zwraca też uwagę, że koszt dostarczenia śmieci do spalarni będzie wyższy niż kiedyś na wysypisko.

Więcej dziś, w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Możesz kupić też e-wydanie

Spalarnia śmieci w Bydgoszczy wygląda imponująco! Zobacz uni...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska