Student z czipem

Karta elektroniczna będzie mniejsza od tradycyjnej, z naklejonym hologramem. Znajdą się na niej także dane osobowe studenta i adres uczelni, czyli wszystko to, co na tradycyjnej legitymacji.

Nowy dokument to dwie technologie. Chip, czyli zapisane dane dotyczące studenta oraz induktor - system rozpoznawania karty. Każdy student, który będzie chciał wejść na przykład do uczelnianej biblioteki, będzie musiał przesunąć ją po specjalnym czytniku. Urządzenie sprawdzi, czy dana osoba ma uprawnienia, by wejść do sali. Kartą będą posługiwać się studenci przy korzystaniu z biblioteki, czytelni, pracowni kół naukowych, niektórych laboratoriów, dziekanatu i na parkingi. W tych miejscach do końca wakacji zamontowane zostaną specjalne czytniki.

System ma między innymi zwiększyć stopień bezpieczeństwa uczelni i usprawnić pracę dziekanatu. - Zaletą legitymacji elektronicznej jest pewność identyfikacji studenta. Karta będzie trudniejsza do podrobienia. Zaoszczędzi ona studentom czas i pieniądze. Plusem jest też jej wielofunkcyjność - twierdzi Filip Sikora, kierownik działu rozwoju WSG. - Jednak nie wiadomo, czy wszystkie instytucje obsługujące legitymacje studenckie będą na nią przygotowane - dodaje.

Za przygotowanie legitymacji odpowiedzialny będzie utworzony na uczelni punkt personalizacji. Tutaj też robione będą zdjęcia do legitymacji.

Karta elektroniczna to podstawa tak zwanego SELS, czyli Systemu Elektronicznej Legitymacji Studenckiej. W przyszłości karty mają służyć również jako bilety miesięczne, karty płatnicze i upoważniające do korzystania z uczelnianej stołówki.

Od nowego roku akademickiego elektroniczną legitymację dostaną wszyscy studenci pierwszego roku w WSG, czyli około 2,5 tys. osób. **