Kto nie lubi wójta?

     Wójt Białych Błot ma dosyć obelg kierowanych pod jej adresem przez Tadeusza Grzeszczaka. - Na swojej stronie internetowej i w gazetkach, których jest wydawcą, można przeczytać teksty dotyczące mnie. Atakuje w nich moją osobę. Twierdzi, że działam na szkodę mieszkańców gminy - mówi Katarzyna Kirstein-Piotrowska, wójt.
     Funkcjonariusz zniesławiony
     W bydgoskiej prokuraturze złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Grzeszczaka - "o zniesławienie funkcjonariusza publicznego". Niedawno policjanci z bydgoskiego Błonia zapukali do drzwi gabinetu pani wójt. Przesłuchania trwały kilka godzin. - Pokazałam funkcjonariuszom między innymi gazetki wydawane przez pana Grzeszczaka oraz teksty na mój temat, które publikuje na swojej stronie w Internecie.
     Grzeszczak tłumaczy, że pani wójt nie powinna się obrażać, tylko... wyciągnąć wnioski z jego artykułów płynące.
     Starania o władzę
     Kirstein-Piotrowska uważa, że Grzeszczak, próbuje się na niej zemścić. - Prawdopodobnie robi tak dlatego, bo odwołałam go ze stanowiska, kiedy zasiadał w radzie nadzorczej białobłockiego zakładu wodociągów. Startował do Rady Gminy, ale nie udało mu się. Być może zechce zabiegać o fotel wójta w najbliższych wyborach? - zastanawia się pani wójt.
     Tadeusz Grzeszczak: - _Chcę zabiegać o posadę wójta dla najlepszej osoby w naszej gminie, byleby nie była to Kirstein-Piotrowska. Jeśli zajdzie taka konieczność, będę sam starał się o ten fotel. _Śledztwo trwa.