Kierowcy, którzy pamiętali jeszcze, jak zakorkowana była Bydgoszcz podczas przejazdu Tour de Pologne w ubiegłym roku, z obawą wyjeżdżali wczoraj na bydgoskie ulice. - Kilku kolegów, którzy dojeżdżają do pracy samochodami, spóźniło się - mówi pracownik jednej z firm informatycznych.
Sytuacja nie była jednak krytyczna. - Kilka kolizji zanotowaliśmy tylko rano, kiedy większość ulic była otwarta. Poza tym nie było żadnych nieprzyjemnych incydentów - informuje Ewa Przybylińska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji.
W godzinach szczytu w tramwajach i autobusach, jadących przez centrum, panował straszny tłok. Pasażerowie nie narzekali, bo większość z nich wiedziała o przejeździe peletonu.
- To zasługa dziennikarzy. Już od kilku dni informujecie o utrudnieniach w ruchu - chwali media Bogumił Grenz, rzecznik zarządu dróg. Jego koledzy nie mieli w tym roku kłopotów ze zmianami w ruchu w mieście - kolarze jechali inną trasą. Może też dlatego zainteresowanie bydgoszczan imprezą było znikome - na rondzie Toruńskim na lidera czekało raptem kilka osób.
- Nie jesteśmy zadowoleni z przepływu informacji między organizatorami samego wyścigu a nami. Przejazd się opóźnił. Gdybyśmy to wiedzieli, to później zamykalibyśmy ruch w mieście - dodaje Grenz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"