"Ortis" z nowym pozwoleniem

     Pozwolenie teoretycznie wygasło z końcem ubiegłego roku. Teoretycznie, bo "Ortis" nadal działa na podstawie starego pozwolenia. Miasto przedłużyło je warunkowo dwa razy. - Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wycofał się z przeprowadzania badań - tłumaczył Zbigniew Pałka, zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska bydgoskiego ratusza.
     Miasto odrzuciło poprzedni wniosek "Ortisu" o nowe pozwolenie, bo badania przeprowadzono w momencie, kiedy filtry założone na kominy nie działały w stu procentach. Tymczasem wielu mieszkańców skarżyło się nam wielokrotnie na uciążliwy fetor z "Ortisu".
     - Tym razem postawiliśmy zakładom graficznym bardzo wygórowane warunki - twierdzą urzędnicy. "Ortis" jest zobowiązana do monitorowania instalacji czy wszystko funkcjonuje zgodnie z planem. - Instalacja jest bardzo nowoczesna. Mamy więc nadzieję, że więcej nie powinno być problemów z uciążliwym zapachem - dodaje dyrektor Pałka. - Teraz sygnały od mieszkańców trafiają do nas sporadycznie, a jeszcze przed rokiem było ich o wiele więcej.
     "Ortisowi" może stracić wydane przez prezydenta pozwolenie jeżeli naruszy warunki zawarte w dokumencie.