Debiut kontrolowany

     To już trzecia edycja programu "Konduktor", w ramach którego zatrudnienie znajdą kolejni długotrwale bezrobotni i zarejestrowani w urzędzie pracy przy ul. Toruńskiej.
     Chętnych mniej
     W pierwszej edycji programu, wiosną ubiegłego roku, do pracy w charakterze kontrolera w nocnych autobusach zgłosiło się około 200 bydgoszczan. - Tym razem na ofertę odpowiedziało zaledwie 50 osób - mówi Małgorzata Woźniak, specjalista ds. rozwoju zawodowego w Powiatowym Urzędzie Pracy. - Bezrobotni coraz mniej chętnie chcą pracować jako konduktorzy. To praca w stresie: zdarzyło się już, że pasażerowie-awanturnicy, pobili konduktora.
     Teraz 26 osób uczestniczy w szkoleniach zawodowych. I to właśnie one od 7 lipca zaczną sprawdzać bilety pasażerom na nocnych liniach.
     Odważna dziesiątka
     Wśród przyszłych kontrolerów znajduje się 10 kobiet. Dotąd w bydgoskich autobusach i tramwajach nie można było spotkać pań-konduktorek: kontrolerzy z firmy "Renoma" to wyłącznie mężczyźni. - Na początku byliśmy zaskoczeni, że tyle kobiet chce zostać konduktorami i to na nocnych liniach - mówi Tomasz Zawiszewski , zastępca dyrektora urzędu pracy. - Myślę jednak, że__kobiety na pewno łatwiej poradzą sobie z "trudnymi" pasażerami. Agresywni podróżni na ich widok złagodnieją.
     Konduktorzy zostaną zatrudnieni na pół roku w ramach prac interwencyjnych. Dostaną miesięcznie prawie 700 złotych wypłaty "na rękę".