Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plac tysiąca aut

Wojciech Mąka
Do wyboru, do koloru... Na bydgoskiej giełdzie samochodej  auta sprzedają nawet handlarze z Piły i Gniezna.
Do wyboru, do koloru... Na bydgoskiej giełdzie samochodej auta sprzedają nawet handlarze z Piły i Gniezna. Tadeusz Pawłowski
Jest tanio i jest wybór. Ale jest niewielu kupców. Ci, którzy sprowadzali z Niemiec samochody, żeby na nich zarobić, stają teraz na głowie, żeby je sprzedać.

     są ci, którzy na bydgoską giełdę samochodową mają najdalej: handlowcy z Piły i Gniezna, właściciele aut z Chojnic albo Nakła. Potem przyjeżdżają miejscowi. Wszyscy po to, żeby sprzedać samochody.
     Co pod maską?
     
Volkswagena golfa z 1995 roku z przyzwoitym silnikiem można kupić za kilkanaście tysięcy złotych. Ładnego, choć dwunastoletniego forda fiestę - za 6,7 tys. zł. Sprzedawcy stają na głowie, żeby złapać klienta.
     - Panie, toż to nowy samochód - zachwala golfa kombi właściciel. Golf ma mały przebieg - 70 tysięcy km. Ale klient jest nieufny. - Nie nowy, tylko dziesięcioletni - mówi i nurkuje pod maską macając silnik.
     - Ja tu tylko leję olej i benzynę, niczego nie musiałem naprawiać - właściciel fiesty przekonuje chętnego na kilkunastoletni samochód.
     - A czego on tak szumi? To normalne? - młody chłopak ma chętkę na volvo. Właściciel z flegmą uspokaja: - To łożyska__w alternatorze. Samochód długo nie był uruchamiany i dlatego tak hałasują. To normalne, każde auto tak ma.
     _Mało komu udaje się sprzedać auto od razu. Większość osób przychodzi oglądać i sprawdzać ceny. Ale jak już są chętni, to...
     **- _No, poszedł...
     
Mówię ci, co się działo - melduje przez komórkę szczęśliwiec, który sprzedał samochód. - Jak się zaczęli licytować! Na końcu jeden chciał się bić!
     _Na giełdzie są dwa rodzaje sprzedających - ci, którzy pozbywają się swoich samochodów, i ci, którzy ściągnęli je niedawno z Niemiec. Przedstawiciel komisu z Gniezna przyjechał do Bydgoszczy z czterema samochodami. Normalnie - zapakował na lawety i przywiózł te 80 kilometrów. Jedna piąta giełdy to auta na lawetach - jeszcze nie zarejestrowane w Polsce. - _Mało chętnych, jest kłopot ze zbytem
- mówią laweciarze. - _Nic dziwnego, w Niemczech już nie ma w czym wybierać, wszystkie auta pojechały do Polski.
     - Rejestrujemy ponad tysiąc nowych samochodów miesięcznie - _mówi
Waldemar Winter , zastępca dyrektora wydziału uprawnień komunikacyjnych bydgoskiego ratusza. - _Ruch zaczął się w maju.
     **
_
     Jutro w dodatku "W drogę" wydrukujemy wzór umowy na kupno samochodu. Wystarczy ją wyciąć i gotowe!
     

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska