Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanin, który na operację stawu biodrowego musi czekać trzy lata, zapowiada głodówkę!

(mp)
- Chcę tylko godnej pomocy od służby zdrowia, na którą płacę całe życie - mówi pan Michał.
- Chcę tylko godnej pomocy od służby zdrowia, na którą płacę całe życie - mówi pan Michał. Andrzej Muszyński
- Nie mam wyjścia - mówi mężczyzna. - W ten sposób wołam o pomoc!

Problemy ze zdrowiem rozpoczęły się u Michała Jeziorskiego w grudniu ubiegłego roku. Bydgoszczanin trafił najpierw do szpitala wojskowego, w którym zdiagnozowano u niego uraz kręgosłupa i stawu biodrowego. Późniejsza konsultacja ortopedyczna nie pozostawiła wątpliwości - mężczyzna musi przejść operację wszczepienia stawu biodrowego (tak zwana endoprotezoplastyka). Niestety, okazało się, że powrót do zdrowia nie nastąpi szybko. Dlaczego? - Na zabieg muszę czekać trzy lata - odpowiada zrozpaczony pan Michał.

Jak informuje dr n. med. Waldemar Weiss, konsultant wojewódzki w dziedzinie ortopedii, to zdecydowanie za długo. - Choroba postępuje - wyjaśnia specjalista. - W efekcie stan pacjenta może ulec pogorszeniu, na przykład wskutek zaniku mięśni.

Przeczytaj także: Dziecko ma szmery w sercu... zbadają je za rok. Przez limity NFZ
Tymczasem w Bydgoszczy operację wszczepienia stawu biodrowego wykonują trzy szpitale: w "Bizielu" trzeba na nią czekać ponad dwa lata, podobnie w "Juraszu", zaś w szpitalu wojskowym - trzy lata. Tak długi czas od momentu rejestracji do wykonania zabiegu to nie tylko życie w bólu, którego nie uśmierzają nawet leki. - Obecnie jestem na zasiłku chorobowym - opowiada cierpiący bydgoszczanin. - Do kwietnia. Potem nie będę w stanie wrócić do pracy, ponieważ cały czas poruszam się o kulach. Zapewne stracę więc zatrudnienie, a co za tym idzie - dach nad głową. Tylko dlatego, że muszę czekać na operację trzy lata!
W akcie desperacji mężczyzna zdecydował się na bardzo radykalny krok - zapowiedział głodówkę. - Nie mam innego wyjścia - mówi załamany. - Chcę tylko godnej pomocy od służby zdrowia, na którą przez całe życie odprowadzam składki.

O sprawie poinformowaliśmy Kujawsko-Pomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Ale urzędnicy rozkładają bezradnie ręce. - Kolejki na endoprotezoplastykę to problem ogólnopolski - wyjaśnia Jan Raszeja, rzecznik prasowy funduszu w Bydgoszczy. - Niestety, brakuje specjalistów, a zapotrzebowanie wśród pacjentów stale rośnie. Natomiast my mamy tyle pieniędzy, ile mamy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska