Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 1 lipca - nie tak pięknie, jak niepełnosprawnym obiecywano

Hanka Sowińska, Jolanta Zielazna
Danuta Rzepka z Bydgoszczy ze swoją córka Kariną popierały protestujących w sejmie rodziców niepełnosprawnych dorosłych dzieci.
Danuta Rzepka z Bydgoszczy ze swoją córka Kariną popierały protestujących w sejmie rodziców niepełnosprawnych dorosłych dzieci. Tomasz Czachorowski
1 lipca wchodzi w życie ustawa o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności. Sprawdziliśmy, jak będzie działać.

- Nie jestem zmęczona jeżdżeniem z córką na rehabilitację. Jestem zmęczona ciągłym żebraniem o terminy - mówi Danuta Rzepka z Bydgoszczy. Jej 27-letnia córka Karina zachorowała krótko po urodzeniu. Jest niepełnosprawna, całkowicie zależna od mamy.

Karina nie ma już problemów z wizytami u specjalistów, bo lekarze sami wyznaczają termin konsultacji.
- Najgorzej jest z rehabilitacją - podkreśla matka. - Teraz mamy termin na wrzesień, następny wyżebrałam w przyszłym roku, w maju. Karina powinna być rehabilitowana co 3-4 miesiące. Nie ma tego.
Pani Danuta nie wierzy, by akurat w kwestii rehabilitacji poprawiło się od lipca.
- Jest bardzo dużo ludzi po wypadkach, starszych osób o­czekujących na zabiegi. Nie ma jak tego przyspieszyć.

Ustawa po proteście

1 lipca wchodzi w życie ustawa z 9 maja o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby o znacznym stopniu niepełno­spra­wno­ści. W założeniu (to ważne zastrzeżenie!) osoby z takim orzeczeniem mają korzystać poza kolejnością z wizyt u specjalistów, rehabilitacji, a do wyrobów medycznych dostęp ma być nielimitowany.

Przypomnijmy tylko, że u­s­ta­wa o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby o zna­­­cznym stopniu niepełno­sprawności jest wynikiem kwie­tniowo-majowego protestu w se­­­jmie rodziców niepełnosprawnych dzieci, które stały się już dorosłymi. Postawili oni dwa główne postulaty: podniesienie renty socjalnej do wysokości minimalnej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pra­cy i wypłacania co miesiąc 500 zł dodatku rehabilitacyjnego. Dodatek miałby być przyznawany niezależnie od dochodu, nieopodatkowany, osobom, które pobierają renty socjalne.

Rząd absolutnie nie zgodził się na wypłatę pieniędzy. Posłowie szy­bko za to przygotowali u­stawę, która ma ułatwić dostęp do świadczeń medycznych o­raz wyrobów medycznych. Zda­niem rządu, wartość tego wynosi więcej niż 500 zł miesięcznie. W jaki sposób wyliczono tę kwotę?

Niepełnosprawni ustawy nie zaakceptowali. Nie każdy bowiem korzysta z intensywnej rehabilitacji, nie każdy często musi odwiedzać specjalistów, nie każdemu potrzebne są pam­persy czy wózek inwalidzki.

Miliony dla niepełnosprawnych

Czasu na przygotowanie się do wejścia ustawy w życie było ma­ło. Dopiero w połowie czerwca NFZ ogłosił, ile przeznaczy na nią pieniędzy. Teraz oddziały NFZ przygotowują aneksy do umów z przychodniami.

Na to, by zapisy ustawy z 9 ma­ja nie były fikcją, potrzeba dodatkowych pieniędzy. Minister zdrowia Łukasz Szumowski po­dawał niedawno, że dla niepełnosprawnych w budżecie NFZ znajdzie się ponad 700 mln zł. Według szacunków na rehabilitację Fundusz wyda 450 mln zł i 277 mln zł na poprawę dostępu do wyrobów medycznych.

Ile z tej „góry” pieniędzy trafiło na konto Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ? - Na rehabilitację le­czniczą dostaliśmy około 10 mln zł. Tylko w trzecim kwartale wydamy 1,5 mln zł - mówi Elżbieta Kaspro­wicz, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ w Bydgoszczy.

Sprawdziliśmy, jak do zapisów ustawy podchodzi NFZ, jak je rozumie? Czy termin „bez kolejki” rzeczywiście oznacza przy­jmowanie pacjentów bez oczekiwania na wizytę do specjalisty lub na zabiegi rehabilitacyjne? Co naprawdę znaczy dostęp do
wyrobów medycznych „bez limitów”?
Czy nie będzie żadnych ograniczeń ilościowych i finansowych? Uważamy, że te sprawy są najważniejsze dla zainteresowanych pacjentów.

Skierowania nadal będą obowiązywały na diagnostykę i świadczenia rehabilitacyjne - mówi dyr. Elżbieta Kasprowicz.

Kto na ustawie skorzysta?

Ustawa o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby o znacznym stopniu niepe­łno­sprawności, jak sama nazwa wskazuje, dotyczy tylko tej gru­py. Czyli osób posiadających o­rzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności.

I to jest problem. Bowiem us­tawa nie obejmuje niepełnosprawnych dzieci, które nie ukończyły 16 lat. Dlaczego? Bo orzeczenia o STOPNIU NIEPEŁNO­SPRAWNOŚCI wystawiane są o­sobom, które mają skończone 16 lat. Młodsi dostają ORZECZENIA O NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI!

Twórcy ustawy podobno chcieli, by dotyczyła ona także dzieci. Jednak uchwalili co innego. Tymczasem tytuł i treść są jednoznaczne.

Nowelizację ustawy zapowiada poseł Tomasz Latos (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej komisji zdrowia. Wczoraj powiedział „Pomorskiej”, że zmiany mają doprowadzić do tego, by wsparciem ustawy były objęte także dzieci. Zapis nie został jednak jeszcze sformułowany. Nowelizacja ma być przeprowadzona w lipcu, przed sejmowymi wakacjami, przy okazji uchwalania innej u­stawy. Najprawdopodobniej stanie się to przy okazji prac nad u­stawą o wzroście nakładów na zdrowie do 6 proc. PKB.

Bez dokumentów nie ma przywilejów

Żeby od 1 lipca korzystać z usta­wy o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby o zna­cznym stopniu niepełno­sprawności, trzeba uprawnienia udowodnić.

Podstawowym dokumentem jest orzeczenie o znacznym stopniu niepełnospra­wności, wydawane przez powiatowe, miejskie lub w przypadku od­wołania się - wojewódzkie zespoły do spraw orzekania o nie­pełno­sprawności.
Równorzędne z tymi orze­cze­niami są:
★orzeczenie o zaliczeniu do I grupy inwalidzkiej wydane przed 1 stycznia 1998 r. przez Komisje Lekarskie do
spraw Inwalidztwa i Zatrudnienia
★ orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy i samodzielnej egzystencji lub niezdolności do samodzielnej egzystencji wydane przez orzecznika ZUS
★ orzeczenie o stałej lub długotrwałej niezdolności do pracy w gospodarstwie rolnym, pod warunkiem uzyskania przez tę osobę prawa do zasiłku pielęgnacyjnego, wydane przez KRUS przed 1 stycznia 1998 r.
★ orzeczenie o zaliczeniu do I grupy inwalidztwa wydane przez komisje lekarskie MON, MSWiA przed 1 stycznia 1998 r. na podstawie odrębnych przepisów dotyczących niez­dol­no­ści do służby
★ wyroki sądowe
★ legitymacja inwalidzka, jeśli po­twierdza posiadanie znacznego stopnia niepełno­spra­wności.

UWAGA! W orzeczeniu musi być wskazanie do stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innych osób w celu pełnienia ról społecznych, w związku ze zna­cznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji.

Idąc od 1 lipca do lekarza, trze­ba mieć dokument potwierdzający uprawnienia.

Bez kolejki i... w pierwszym wolnym terminie

Co w praktyce oznacza prawo do korzystania poza kolejnością ze świadczeń medycznych?
- Z przepisów wynika, że pacjent powinien być przyjęty w dniu zgłoszenia lub najpóźniej w ciągu siedmiu dni roboczych od dnia zgłoszenia się w poradni. Zapis ten nie obejmuje innych świadczeń poza ambulatoryjną opieką specjalistyczną - wyjaśnia dyrektor Kasprowicz.
Innymi słowy - jeżeli osoba o znacznym stopniu niepełno­sprawności zgłosi się na rehabilitację, poradnia musi jej zaproponować najbliższy wolny termin. Jeśli pacjent uzna, że nie może tak długo czekać, ma pra­wo szukać pomocy w innej placówce.

Osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności mają być obsługiwane poza kolejnością nie tylko w poradniach specjalistycznych (opieka ambulatoryjna), także przyjmowane do szpitala i do stomatologa. Ró­wnież poza kolejnością mają być obsługiwane w aptekach.
Przywilej „poza kolejnością” dotyczy też diagnostyki, czyli np. wykonywania rezona­nsu, tomografii.
Zasada „bez kolejki” obowiązuje nie tylko do pie­rwszej wizyty u specjalisty, ale podczas całego leczenia.

Nie wszyscy wierzą, że u­przy­wilejowanie kolejnej grupy nie stworzy problemów. Przecież na zabiegi rehabilitacyjne pacje­nci są rejestrowani wiele miesię­cy naprzód (każda placówka medyczna, mająca kontrakt z NFZ, ma obowiązek prowadzenia kolejki oczekujących). Pytanie, czy „pilny pacjent” też może czekać miesiącami na rehabilitację?

Część przychodni fizycznie nie ma możliwości wykonywania większej liczby zabiegów, bo i personel, i urządzenia wykorzystywane są maksymalnie.

Może więc być rozczarowanie, bo nie tak osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie wyobrażają sobie określenie „bez kolejki”. NFZ liczy jednak, że w takiej sytuacji pacjenci poszukają przychodni, w której szybciej zostaną przyjęci.

Bez skierowania, ale nie na rehabilitację!

Czego więc może spodziewać się osoba niepełnosprawna, która 2 lipca pojawi się w przychodni rehabilitacyjnej, powie, że do tej pory korzystała z takich i takich zabiegów, teraz też chce z nich skorzystać?
Niestety, akurat do poradni rehabilitacyjnej wymagane jest skierowanie (nie został uchylony art. 59 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych).
- Skierowania nadal będą o­bowiązywały na diagnostykę i świadczenia rehabilitacyjne - in­formuje szefowa Kujawsko-Pomorskiego NFZ.
Warto zapamiętać: wizyta w poradni rehabilitacyjnej nie będzie możliwa „z marszu”. Ktoś, kto nie miał do tej pory rehabilitacji, musi zdobyć skierowanie i z nim pojawić się w wybranej placówce. Po konsultacji lekarskiej otrzyma zlecenie na zabiegi (zlecenie wystawić może także lekarz podstawowej opieki medycznej).
Lekarz określa rodzaj zabiegów i liczbę cykli (10 dni zabiegowych lub w wyjątkowych wypadkach 20 dni).

- Musi być kontrola lekarska, by rehabilitacja pomagała, a nie szkodziła - podkreśla dyrektor Kas­prowicz . - Niektóre zabiegi nie mogą być wykonywane w tym samym cyklu, bo ich działanie znosi się. Są też schorzenia, przy których niewskazana jest część zabiegów.
Na niezasadność, a wręcz szko­dliwość „ciągłej rehabilitacji” zwraca uwagę Sebastian Szy­per, bydgoski fizjoterapeuta, członek Krajowej Rady Fizjoterapeutów.
- Bez limitów nie zawsze jest na korzyść pacjenta. Także w rehabilitacji obowiązuje święta zasada, że „mniej znaczy więcej” - akcentuje Szyper.

Szybciej nowy wózek inwalidzki, więcej pieluchomajtek

To kolejna bardzo ważna sprawa funkcjonująca hasłowo w znaczeniu „bez ograniczeń ilościowych”, bez uwzględniania o­kresu użytkowania sprzętu, obuwia, itp.

Podstawą otrzymania wyro­bu medycznego jest zlecenie od odpowiedniego lekarza - tu nic się nie zmienia!
ZNIESIENIE LIMITÓW NIE OZNACZA, ŻE WYROBY BĘDĄ PRZYSŁUGIWAŁY ZA DARMO! Zniesione są limity ilościowe. Od 1 lipca osoba ze znacznym stopniem niepe­łno­sprawności może kupować niezbędne jej pomoce w potrzebnej ilości - o tym zdecyduje lekarz wystawiający zlecenie - ale przy zachowaniu obowiązujących limitów kwotowych, czyli odpłatności. ZASADY ODPŁATNOŚCI NIE ZMIENIAJĄ SIĘ!

Osoby uprawnione mogą korzystać z wyrobów medycznych do wysokości limitu finansowania według wskazań medycznych i bez okresów użytkowania takich wyrobów.
Co to znaczy? Ano to, że będzie można kupić np. 100 czy więcej pieluchomajtek na miesiąc, jeśli tyle potrzeba. Teraz limit wynosi 90 sztuk.
Utrzymane są obowiązujące limity kwotowe. Przy pielu­cho­majtkach wygląda to następująco: przy zakupie 1- 90 sztuk - refundacja wynosi 63 zł; przy zakupie 91-180 sztuk - 126 zł, przy zakupie 181-270 sztuk- 189 zł, itd.
Ktoś, kto kupi np. 100 sztuk dostanie 126 zł refundacji. Tak samo sprawa ma się z ce­wnikami, workami stomijnymi, workami na mocz itp. - utrzymane jest dofinansowanie do je­dnej sztuki. Powyżej danej kwo­ty płaci pacjent.

Zachowane są więc procedury otrzymywania zlecenia i zachowany jest poziom odpłatno­ści.
- Jeśli coś było finansowane, np., w 70 proc. przez NFZ do limitu, a 30 proc. musiał dopłacać pacjent, to te zasady są u­trzymane - wyjaśnia Monika Kamińska z oddziału NFZ w Bydgoszczy. - Na balkonik limit cenowy wynosi 240 zł. 70 proc. z tego refunduje NFZ. Zmiana polega na tym, że jeśli balkonik się uszkodził, to nie trzeba czekać 5 lat na wymianę, bo taki jest przewidziany czas użytkowania, tylko osoby z orzeczonym znacznym stopniem nie­pełnosprawności mogą go wymienić szybciej.

Zlecenia do potwierdzenia

W dalszym ciągu na wszystkie wyroby medyczne potrzebne jest zlecenie od lekarza. Zlecenie - jak do tej pory - trzeba potwierdzić w NFZ, który wystawia kartę potwierdzającą upra­wnienia.

Przy niektórych wyrobach medycznych karta wystawiana jest maksymalnie na rok.
Żeby od 1 lipca kupować wyroby medyczne na nowych zasadach, osoby z orzeczonym znacznym stopniem niepełno­sprawności, muszą potwierdzić posiadane już karty zaopatrzenia. Te, z których aktualnie korzystają, a ich ważność jeszcze nie upłynęła.

Placówki będą wymagały przedstawienia orzeczenia o zna­cznym stopniu niepełno­sprawności, a NFZ musi na karcie odnotować nowy kod upra­wnień. To jest ważne dla aptek i sklepów medycznych, by mogły klientowi naliczyć ryczałtową odpłatność.

Jak i gdzie potwierdzić posiadane karty upra­wniające do zaopatrzenia w wyroby medyczne?
Można to zrobić osobiście w oddziale NFZ w Bydgoszczy lub delegaturach w Toruniu, Włocławku. Trzeba koniecznie wziąć ze sobą orzeczenie o zna­cznym stopniu niepełno­spra­wności. W oddziale i delegaturach przygotowane są specjalne stanowiska do obsługi osób niepełnosprawnych. Potwierdzać można po 1 lipca.

Można też kartę wraz z orzeczeniem wysłać listem do oddziału czy delegatury NFZ. Po potwierdzeniu NFZ odeśle do­kumenty listem poleconym.

Oto adresy:
★Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ, ul. Łomżyńska 33, 85-863 Bydgoszcz
★Delegatura K-P Oddziału NFZ w Toruniu, ul. Szosa Chełmińska 30, 87-100 Toruń
★Delegatura K-P Oddziału NFZ we Włocławku, ul. Kilińskiego 16,
87-800 Włocławek.

***
Nie czekając na 1 lipca, NFZ już uruchomił specjalne infolinie, pod którymi można wyjaśnić wątpliwości.

Oto numery telefonów:

  • Bydgoszcz: 695-650-903
  • Toruń: 797-950-672
  • Włocławek: 797-950-653

Telefony czynne są w dni powszednie w godz. 8-16.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska