Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś demoluje zakłady kosmetyczne w Bydgoszczy

(SB)
Policjanci w ostatnim czasie dostali pięć zawiadomień o włamaniach do salonów w Fordonie
Policjanci w ostatnim czasie dostali pięć zawiadomień o włamaniach do salonów w Fordonie archiwum GP
Na wideomonitoringu widać ich czterech, pięciu. Mają kominiarki i za cel wzięli sobie demolowanie i okradanie zakładów usługowych w największej dzielnicy miasta. Policja szuka ich od kilku miesięcy - na razie bez większych sukcesów.

Scenariusz bywa podobny. Weekendowa, późna noc, demolka drzwi i zabezpieczeń, a później kradzież kosmetyków i sprzętu połączona z demolką. Po takiej wizycie salon kosmetyczny zbiera się wiele dni.

- Włamania były już przy ulicy Osiedlowej, przy Emilii Gierczak włamywano się dwukrotnie do dwóch salonów, ale w jednym złodziejom nie udało się sforsować drzwi i krat, więc strat nie było. Dwukrotnie włamywano się też do salonu przy ulicy Kaliskiego, naprzeciw UTP, w nowych blokach na strzeżonym osiedlu. Za drugim razem zdemolowano praktycznie wszystko, część rzeczy porozrzucano w pobliskim lesie - opowiada pani Paulina, właścicielka salonu przy ulicy Brzęczkowskiego na Przylesiu. - U mnie drzwi i kraty rozwalono łomem, zginęły maszynki do golenia, lampy do naświetlania paznokci, zniszczono też szafki, które były przytwierdzone do ścian i wyłamano zamki. Zabrano nawet kable do kasy fiskalnej - po co komu takie rzeczy? - dziwi się pani Paulina.

Czytaj rówież:Choinki staną na cmentarzach, kolędy popłyną ze zniczy

- Wiem od moich klientek o przynajmniej dziesięciu włamaniach w Fordonie w ostatnim czasie - mówi pani Katarzyna, właścicielka kolejnego salonu kosmetycznego, która obawia się, że jej punkt również padnie łupem złodziei.

- W różnych salonach wygląda to nieco inaczej, ale tam, gdzie pracuje się na drogich materiałach i kosmetykach, taka kradzież oznaczać może 50-60 tysięcy złotych strat. Po takim ciosie można się już nie podnieść. Moim zdaniem, to włamania i wandalizm na zlecenie. Takie produkty naprawdę trudno sprzedać - żaden poważny zakład nie skupi używanych kosmetyków, można je ewentualnie sprzedać anonimowo w sieci. Ale zyski będą niczym w porównaniu do zaangażowanych środków - uważa bydgoszczanka.

Część osób wiąże włamania z wizytami ochroniarzy, którzy oferowali niedawno swoje usługi. - Oferta dotyczyła, między innymi, zabezpieczenia przed włamaniami. Powiedziałam, że nie skorzystam z oferty, bo kto włamywałby się do salonu kosmetycznego - opowiada pani Paulina. - No i tydzień później już włamanie było. Na miejscu pojawiła się policja, zebrała ślady, wykonaliśmy zdjęcia. Ale w sprawie cisza, tak jakby się nic nie stało.

Sprawdź:Tramwaje wracają na Chodkiewicza

Inni uważają, że to, być może, działania na zlecenie konkurencji w sytuacji, gdy coraz więcej salonów funkcjonuje na fordońskim rynku.

- To dziwne, że demolowanych jest tak wiele lokali, jest monitoring, na którym dokładnie zaobserwowano, co się dzieje i ilu jest sprawców, a oni ciągle są na wolności. Boimy się - mówi pani Katarzyna.

Więcej kosztuje demolka niż straty w towarze.

- Prowadzimy postępowanie w kierunku kradzieży z włamaniem. Ostatnio dostaliśmy pięć zawiadomień o włamaniach do salonów w Fordonie - potwierdza Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy. - Łupem złodziei padał, między innymi, drobny sprzęt, ale właściciele spore straty ponosili także w związku z samym włamaniem do lokalu.

Pogoda na dzień (09.12.2016)  | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska