Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czynsze za dzierżawę gruntu w Bydgoszczy ostro w górę. I to prawie z dnia na dzień [wideo]

Joanna Pluta
Joanna Pluta
Ratusz: - To trzeba było zrobić. Stawki w Bydgoszczy były do tej pory jednymi z najniższych w Polsce!

- Od lat prowadzę sklep przy Baczyńskiego. Pawilon jest mój, ale stoi na terenie miejskim. Lokal ma niecałe 40 m kw. W lutym przedłużyłem umowę dzierżawy na kolejne lata, a trzy miesiące później dowiedziałem się, że teraz za czynsz zapłacę 900 zł, a nie jak dotąd 450 - mówi Tadeusz Sroka. - A opłata za dzierżawę to tylko jedno. Jak doliczyć do tego wywóz śmieci, podatki, ZUS, pensję dla pracownika, to zaraz się okaże, że nie ma za co żyć. Przecież nie mogę podnieść cen, bo wtedy klienci pójdą gdzie indziej. To nas zabija. Nie wiem, czy władze miasta zdają sobie z tego sprawę. No chyba że o to właśnie chodzi - to brawo, jesteśmy na dobrej drodze, żeby wykończyć małe biznesy.

Podwyżki czynszów za dzierżawę gruntu na miejskich terenach obowiązują od pierwszego lipca. I rzeczywiście są drastyczne.

Stawka za metr w pierwszej, najbardziej prestiżowej strefie wzrosła z 13,39 zł do 28,36, w drugiej z 8,84 do 18,02 zł, a w trzeciej, czyli tej peryferyjnej wzrost jest największy, bo z 3,85 zł do 13,97. - Nikt tego z nami nie konsultował, nie pytał, czy damy radę, czy się utrzymamy - mówią przedsiębiorcy. - To nienormalne, że miasto szuka oszczędności kosztem drobnego handlu. A gdzie nie spojrzeć, nawet w centrum, zamykają się sklepy i restauracje. Co nam zostanie? Banki i markety. My też, panie prezydencie, jesteśmy mieszkańcami tego miasta i chcielibyśmy, żeby nas pan otoczył opieką.

Czynsze za dzierżawę gruntu w Bydgoszczy ostro w górę. I to prawie z dnia na dzień [wideo]
Joanna Pluta

- Wciąż obniżamy ceny, bo inaczej już dawno byśmy zginęli - mówi jedna z właścicielek pawilonów działających na Bartodziejach. - Wokół co rusz powstają nowe markety. Jak mamy się bronić przed konkurencją? Płacąc coraz wyższe czynsze?

- Prezydent tym rozporządzeniem destabilizuje rozwój drobnej przedsiębiorczości. Co Bydgoszcz na tym zyska? - pyta radna PiS Grażyna Szabelska. - Czasem lepiej jest być hojnym niż chytrym. Część przedsiębiorców nie wytrzyma tych podwyżek i zwinie interesy. A tym samym nie będzie już płacić miastu za czynsz, nie będzie płacić podatków, tylko pójdzie na zasiłek. I to ma być korzyść dla miasta?

Co na to ratusz? - Stawki czynszów dzierżawnych nie były uaktualniane od 2008 roku czyli prawie dziesięć lat - mówi Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Rafała Bruskiego. - Prezydent, zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami, ma obowiązek gospodarnego zarządzania gruntami należącymi do miasta. Poprzednie czynsze były rażąco niskie – praktycznie najniższe w Polsce, stąd decyzja o ich urealnieniu - tłumaczy.

- Ja to wszystko rozumiem, pewnie trzeba było to zrobić - mówi radna Szableska. - Ale dlaczego tak drastycznie i tak gwałtownie? - pyta.

I my pytamy. W ratuszu. - Trzeba było wyrównać stawki ze średnią, jaka panuje w Unii Metropolii Polskich, czyli wśród największych miast - informuje Stachowiak i dla porównania wymienia kwoty czynszów za metr w UMP. - W trzeciej strefie jest to 13,88 zł, w drugiej 18,78, a w pierwszej 27,24 zł.

Czynsze za dzierżawę gruntu w Bydgoszczy ostro w górę. I to prawie z dnia na dzień [wideo]
Joanna Pluta

A nie można było tego zrobić stopniowo? Na to pytanie na razie nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Swoją teorię na ten temat ma inny radny PiS, Krystian Frelichowski. - Nie wiem tego, ale wydaje mi się, że władzom Bydgoszczy chodzi o to, by mieszkańcy nie odczuli za bardzo poprawy warunków życia, jaką zapewniają rządzący - mówi. - W momencie, gdy państwo wprowadziło program 500+, nasze miasto głosami PO podniosło ceny za bursy dla dzieci. W czasie, gdy rząd podwyższył kwoty emerytur i rent, Bydgoszcz zaczyna podwyższać stawki czynszów. Moim zdaniem to działanie celowe i ma sprawić, żeby ludziom nie było przypadkiem za dobrze.

Radni zaapelowali do prezydenta, by zamroził decyzję o podwyżce czynszów - zarówno za dzierżawę miejskich gruntów, które już obowiązują, jak i tych za mieszkania ADM, które wejdą w życie 1 września. - Powinien znaleźć jakieś inne rozwiązanie, poszukać kompromisu razem z handlowcami - mówi Szabelska.

Przedsiębiorcy nie chcieli czekać, sami poszli do kancelarii prezydenta. Ten jednak - bez umówionego wcześniej spotkania - ich nie przyjął. Wyszedł do nich Michał Sztybel, doradca Bruskiego. Nie za bardzo chciał się jednak wdawać w dyskusję. Ma pomóc zorganizować spotkanie handlowców z prezydentem. - Termin zostanie wyznaczony bez zwłoki - zapewnia Stachowiak. - Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska