Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja społeczna: „To mój przystanek - korzystam, dbam”. Drogowcy wdzięczni Ignacemu

Agata Kozicka [email protected]
Internauci zareagowali bardzo pozytywnie uznając Ignacego za bohatera, pozytywnie zakręconego, itp.
Internauci zareagowali bardzo pozytywnie uznając Ignacego za bohatera, pozytywnie zakręconego, itp. Dariusz Bloch
Przepisuje ręcznie rozkłady jazdy, żeby pokazać, że o wspólne dobro trzeba dbać. Ignacy Barczykowski zyskał wdzięczność drogowców.

Ignacy Barczykowski to członek Stowarzyszenia na rzecz rozwoju komunikacji miejskiej w Bydgoszczy. Pisaliśmy o nim kilka dni temu, ponieważ w internecie pojawiło się zdjęcie przepisanego przez niego rozkładu jazdy i wywieszonego na przystanku autobusowym Twardzickiego-Kleina.

- To mój przystanek, korzystam, dbam - uważa Ignacy. - Skoro jakiś wandal zniszczył rozkład a z przystanku korzystają też osoby starsze, które nie mają dostępu do internetu, to ja dla nich te rozkłady przepisuję.

Przeczytaj także:Buduje się w regionie. Zobacz, co powstanie! [zdjęcia]

Tym razem internauci zareagowali bardzo pozytywnie uznając Ignacego za bohatera, pozytywnie zakręconego, itp.

- Takie zachowania zawsze będziemy popierali - zaznacza Krzysztof Kosiedowski, rzecznik bydgoskich drogowców. - To młody i bardzo rozsądny człowiek. Przykład dla wielu innych.

To właśnie w taki sposób chcielibyśmy, by młodzież się wyróżniała, stąd nagroda zarządu dróg. - Dostałem torbę z upominkami dotyczącymi Bydgoszczy: kubek, książki. Także związane z drogami w naszym mieście - wymienia Ignacy.

Ale największą atrakcja była dla „bohatera” wycieczka po zarządzie dróg. - Pokazano mi centrum zarządzania i sterowania ruchem w Bydgoszczy. To miejsce zautomatyzowane, ale w razie potrzeby można przejść na sterowanie ręczne - opowiada Barczykowski. - Widziałem tez miejsce, gdzie przygotowywane i tworzone są rozkłady jazdy, gdzie planowane są siatki połączeń.

Dla miłośnika komunikacji miejskiej to była nie lada gratka. Ale, jak twierdzą drogowcy - zasłużona.

- Rocznie wydajemy 100 tys. zł na czyszczenie przystanków z malunków, wymienianie niszczonych rozkładów jazdy, generalnie - naprawianie szkód spowodowanych przez chuliganów - wylicza Kosiedowski. - To kwota, która wystarczyłaby na wybudowanie sporego kawałka chodnika, albo - lepszy przykład podam - super wyposażona, z najwyższej półki wiata przystankowa, mercedes wśród wiat, to wydatek 12 tys. zł, a taka całkiem przyzwoita nowa wiata kosztuje 8 tys. zł. Ile ich moglibyśmy mieć, gdyby nie chuligaństwo? Łatwo policzyć.

My pozwoliliśmy sobie tę kwotę przeliczyć na stacje roweru miejskiego. - To cała jedna stacja [15 rowerów przyp. red.] i 8 rowerów - podała nam Diana Borowiecka, rzecznik prasowy BikeU, operatora systemu rowerów miejskich w Bydgoszczy.

Jak, zatem, powstrzymać wandali. Jest pomysł na kampanię społeczną, której twarzą byłby Ignacy, a głównym hasłem to, co napisał na Facebooku tłumacząc dlaczego przepisuje rozkłady jazdy: „Mój przystanek - korzystam, dbam”.

Wideo: Pogoda na dzień (05.12.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE

źródło: TVN Meteo Active/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska