Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

8-letnia Stefania dostała pomoc od Czytelników. Oby wreszcie wróciła do rodziny

pio
To zdjęcie sprzed paru miesięcy. Stefania jest najstarsza. Basia ma 5 lat, a Agnieszka 1,5 roku.
To zdjęcie sprzed paru miesięcy. Stefania jest najstarsza. Basia ma 5 lat, a Agnieszka 1,5 roku. Nadesłane
Czytelnicy, jak zwykle, nie zawiedli. Po naszym artykule udało się zdobyć krew dla chorej Stefanii. Rodzice pacjentki dziękują za wsparcie. Na razie przeszczepu nie będzie, bo dziewczynka jest za słaba. Nie może wyjść z dołka po kolejnej chemii.

Właśnie mijają 4 miesiące, odkąd Stefania Yakusik leży w szpitalu. Wtedy była Wigilia. Gdy źle się poczuła i rodzice pojechali z nią do „Jurasza”, to myśleli, że po badaniach wrócą wszyscy do domu. Nikt nie przypuszczał, że długo nie będzie mogła opuścić tutejszego oddziału onkologicznego. Przecież nadal nie wiadomo, jak długo jeszcze na nim zostanie.

Ostra białaczka
Wszystko zaczęło się o wiele wcześniej. Pod koniec wakacji 2014 roku rodzice usłyszeli od lekarzy diagnozę: córka ma ostrą białaczkę limfoblastyczną. To najczęstszy nowotwór wieku dziecięcego - jest ona rozpoznawana u około 23 procent dzieci chorujących na raka. Wtedy Stefania miała 4 lata.

Mała Stefania jest chora na raka. Pilnie potrzebuje krwi A+!

W gabinecie u onkologa mama i tata dziewczynki usłyszeli, że to rak i ich córka właśnie umiera. Mieli parę godzin, żeby pojechać do domu po rzeczy, kilka zabawek Stefanii i wrócić na oddział. Teraz dziewczynka ma 8 i nadal walczy z raczyskiem.

Dom musiała zamienić na szpital. W tym domu czekają na nią rodzice, dwie młodsze siostry - Basia i Agnieszka - oraz babcia.
Mała pacjentka kilkukrotnie przyjmowała chemię, ale bez skutku. Przeszczep, który miała latem zeszłego roku, też się nie przyjął. - To dlatego mała w grudniu znowu trafiła do szpitala. Okazało się, że choroba wróciła ze zdwojoną siłą, atakując nowy szpik - mówi pan Mikhail, tata Stefanii.

Szansą na jej przeżycie jest bardzo drogie lekarstwo, a później - drugi przeszczep szpiku, od dawcy niespokrewnionego. Rodzina musiała zebrać ponad 1,6 miliona złotych na niekonwencjonalną terapię lekiem. To graniczyło z cudem.

I się udało. Fundacja Siepomaga zorganizowała zbiórkę. Na koncie jest ponad 1,7 mln zł. W akcję włączyły się prawie 92 tysiące ludzi.

Wystarczy krwi
Potrzebna była też krew A+ dla Stefanii. Czytelnicy pomogli, gdy opisaliśmy sprawę w zeszłym tygodniu. - Dawcy ofiarowali tyle krwi, ile córka potrzebuje - dodaje Mikhail Yakusik. - Na razie Stefania nie może wyjść z dołka po kolejnej partii chemii. A dopóki nie polepszy się jej stan, nie można zaplanować ani leczenia specjalnym lekiem, ani terminu przeszczepu. Specjalistyczne badania we Włoszech też są odłożone.

Magdalena Nowak-Paralusz gościem programu "Mam Pytanie"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska