Konsul Peru nie smakował

Impreza organizowana przez Centrum Kultury była jedną z form promocji potraw kartoflanych, choć kartofel w czystej formie był głównym bohaterem tego wydarzenia.

Impreza nie zamknęła się wyłącznie do kartofli i kartoflanki, była także wystawa ogrodnicza wraz z kiermaszem, występy artystyczne miejscowych zespołów wokalnych i tanecznych, przede wszystkim degustacja ziemniaka. Największe wzięcie miały kluchy kartoflane i placki smażone, o pieczonym w ognisku ziemniaku nie wspominając.

Przy okazji, po analizie gminnych gospodarstw wyróżniono dzieło na kartoflanym polu należące do Arkadiusza Kamińskiego. Otrzymał puchar i dyplom.

Natomiast laureatami pozostałych konkursów zostali: Wioletta Ulinska z Krzemieniewa za największy ziemniak - 0,76 kg, Joasia Widzigowska z Brzozia Lubawskiego - za najdziwniejszy kształt ziemniaka, Małgorzata Bonisławska z Kurzętnika - za najsmaczniejsze kluski kartoflane, Małgorzata Wardowska z Kurzętnika - za najdłuższą obierkę, Anna Widzigowska z Brzozia Lubawskiego - za zbieranie ziemniaków oraz Ewa Kozłowska z Kurzętnika - za rzeźbę w ziemniaku.

Wspaniałych potraw nie spróbował, niestety, konsul honorowy Paru (ojczyzna ziemniaka) w Polsce - dr Stanisław Rakowicz, który przesłał uczestnikom imprezy specjalne pozdrowienia i gratulacje.

- Kartofle to nasza specjalność - podsumował kartoflany piknik Ryszard Krzemieniewski, jeden z organizatorów imprezy.