Kierowcy narzekają, miasto broni układu

W sierpniu ubiegłego roku zakończyła się przebudowa skrzyżowań w śródmieściu. Od tego czasu kierowcy systematycznie torpedują nową organizację ruchu, także na łamach "Pomorskiej". Gromy spadają głównie na korki na Lidzbarskiej, Podgórnej i 18 Stycznia.

Wczoraj w tej sprawie odbyła się konferencja.

Przedstawiciele władz miasta i policji przekonują, że inwestycja spełnia wszystkie założenia: poprawiło się bezpieczeństwo i czas przejazdu, a ponadto chronione jest zabytkowe centrum. Jędrzej Tomella, zastępca burmistrza, zwraca uwagę, że już sama nazwa inwestycji "Ochrona zabytkowego centrum miasta Brodnicy - optymalizacja systemu komunikacyjnego" sugeruje zakładane cele, które udało się zrealizować. Mają to potwierdzać rozmaite badania.

Z kolei nadkom. Mirosław Dąborowski, z wydziału prewencji ruchu drogowego, zwraca uwagę, że w ubiegłym roku doszło do 54 zdarzeń w przebudowanym ciągu, czyli o 22 mniej niż przed dwoma laty.

Warto zwrócić uwagę, że w 2005 r., gdy kierowcy ze względu na modernizację częściej stali niż jechali, doszło do jednego wypadku. W tym roku są już trzy.

- Wydarzyły się poza godzinami szczytu, gdy jest mniejszy ruch - zwraca uwagę mundurowy.

Znaczący problem stanowią kierowcy, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle.

- Nastąpiło również zdecydowane odciążenie krajowej "piętnastki" - zapewnia policjant.

Jedocześnie burmistrz Wacław Derlicki przyznaje, że

więcej nie da się już "wycisnąć"

z istniejącego układu. Dlatego samorząd przygotowuje się do kolejnych inwestycji: budowy mostu i trasy przemysłowej, która połączy ul. Sądową z Podgórną.

Już rozstrzygnięto przetarg na sporządzenie dokumentacji. Zajmą się tym Tomasz Szczuraszek, kierownik Katedry Budownictwa Drogowego ATR oraz Jan Kempa.

Zdaniem władz miasta większa część ruchu w tzw. brodnickim kotle

stanowi ruch lokalny

Dlatego most dla samochodów osobowych, który połączy Lidzbarską z centrum oraz budowa drogi trasą kolejki wąskotorowej zdecydowanie udrożnią Brodnicę.

Realizacja tych zadań nastąpi w najbliższych latach.

Na zarzuty, że w każdy weekend na 18 Stycznia, Podgórnej i Lidzbarskiej ciągną się kilometrowe korki władze miasta odpowiadają, że powoduje to prawdopodobnie uszkodzony jeden z komputerów sterujących. Należy się również cieszyć, bo to oznacza, że mieszkańcy regionu przyjeżdżają do Brodnicy na zakupy przez co lepiej prosperują miejscowi przedsiębiorcy...

Okazuje się, że projekt przygotowano na podstawie badań sprzed pięciu lat.

Od tamtego czasu m.in. w związku z przystąpieniem do Unii Europejskiej natężenie ruchu na polskich drogach zwiększyło się blisko o 30 procent.

Z tego powodu sytuacja komuniacyjna w Brodnicy ulegnie znacznemu pogorszeniu nie za 7-10 lat, jak to wcześniej zakładano, ale już w 2009 roku!

Kontrowersje budzi rzekoma sygnalizacja akomodacyjna, czyli tzw. intleginetna.

Teoretycznie dostowuje cykle

do natężenia ruchu, ale na łamach "Pomorskiej" kierowcy wielokrotnie wątpliwi w te właściwości.

Przy okazji jednej z publikacji, gdy ponad godzinę z premedytacją krążyliśmy w przebudowanym układzie, okazało się, że cykle są stałe.

Można to zaobserwować np. na Lidzbarskiej szczególnie wieczorami, kiedy na przejściach nie ma pieszych.

Władze miasta zapewniają, że w czasie projektowania przebudowy układu komunikacyjnego uwzględniono halę sportową, która we wrześniu zostanie oddana do użytku. Stąd sygnalizacja przy wyjazdach z Paderewskiego i Królowej Jadwigi, ulic dojazdowych do sportowego obiektu. - Oczywiście, nie można wykluczyć postojów - mówi burmistrz.