Funkcjonariusze z Brodnicy przygotowali naklejki, które na szyby naklejają kierowcom uczniowie szkół podstawowych. Kierowcy, którzy jeżdżą zgodnie z przepisami, otrzymują znaczki "Jeżdżę OK!", natomiast zmotoryzowani łamiący przepisy ruchu drogowego - "Jeżdżę za szybko".
Czytelnikom, w tym kierowcom, pomysł się podoba. - Zamiast mandatu wolałbym buźkę, ale od policjantki - śmieje się Jerzy z Brodnicy - ale
taka akcja to dobra rzecz
Chciałbym jednak zwrócić uwagę na dzieci, które jeżdżą motorynkami zwanymi także "bzykami". Notorycznie łamią przepisy ruchu drogowego. Przy następnej akcji proponuję zająć się właśnie nimi. Tenże rozmówca zwraca także uwagę na bezmyślność niektórych pieszych. - Przy wyjeździe z firmy włączałem się już do ruchu kiedy przed maską śmignął mi młodzian z butelką. Chciał się popisać przed znajomymi. Gdyby ześliznęła mi się noga z hamulca, to mogło skończyć się różnie.
Pozostali Czytelnicy również są zadowoleni z akcji "Wolniej przy szkole" i jak poprzedni rozmówca żalą się na "bzyki". -Wiadomo, że zamiast kilkudziesięciozłotowego mandatu kierowca
wybierze naklejkę ze smutną buźką
Przy okazji naje się wstydu kiedy maluch naklei mu na szybę "Jeżdżę za szybko". Może to da im nauczkę na przyszłość. Mam nadzieję, że naklejki pojawią się także na motorynkach, których wiele na ulicach miasta - opowiada Michał z Brodnicy. - Taka konfrontacja na pewno wywiera wpływ na kierowców - mówi kolejny Czytelnik z Brodnicy.
Te domysły potwierdzają zmotoryzowani, których zatrzymał patrol z dziećmi. - To śmieszne uczucie, kiedy dziecko nakleja czerwoną naklejkę. Jednak od tej pory na pewno nie wyjedziemy nigdzie zanim nie zapniemy pasów - przyznają zgodnie Grzegorz Dzięgielewski i Adam Iwancewicz. Panowie jechali z dozwoloną prędkością jednak zagonieni pracą zapomnieli o zapięciu pasów...
Podobnych głosów było więcej. Czytelnicy przyznają, że przy szkołach kierowcy muszą jeździć wolniej i każdy sposób jest dobry, żeby nauczyć tego zmotoryzowanych. Jednym tchem dodają, że funkcjonariusze powinni zająć się również
namiętnie łamiącymi przepisy
młodzieńcami na "bzykach".
Jednak kilku kierowcom nie w smak są czerwone naklejki. Tak jak pewnemu jegomościowi z Brodnicy: - Ograniczenie do "pięćdziesiątki" w miastach jest idiotyczne, bowiem i tak pieszy ma nikłe szanse na przeżycie zderzenia z samochodem, który jedzie "pięćdziesiątką". Na pewno nie wiedzą o tym dzieci, które naklejają naklejki. A wątpię, żeby ten czy inny znaczek nauczył kierowców wolnej jazdy.
***
My proponujemy policjantom zrobić katalog nagród za zielone naklejki. W porozumieniu z parkingowcami za pięć zielonych naklejek - darmowa godzina postoju na parkingu, dziesięć naklejek, przy wsparciu sponsorów - komplet preparatów do konserwacji samochodu, pięćdziesiąt znaczków - darmowy przegląd techniczny, itd, itp. Z myślą o nagrodach większość kierowców na pewno mniej ochoczo wciskałaby pedał gazu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?