Przedstawiciele firmy TP SA - o czym już pisaliśmy - obiecali Jerzemu Kozłowskiemu, że naprawią szkody powstałe na jego polu podczas telefonizacji wsi. Co więcej
obiecali pokryć szkody
które gospodarz poniósł w związku z brakiem możliwości korzystania z uszkodzonego pola. Przez pięć lat rolnik nie mógł siać, zbierać plonów. Uszkodzone dreny melioracyjne wyłączyły z użytku ponad hektar ziemi.
Jerzy Kozłowski nie ma zamiaru zostawić sprawy bez korzystnego dla niego zakończenia. Domaga się od firmy odszkodowania. Przedstawiciele TP SA
zaproponowali ugodę
- 9 tysięcy złotych na naprawę szkody. Według rolnika to śmieszna kwota, bo straty które poniósł wynoszą ponad 30 tysięcy złotych.
Firma telekomunikacyjna przesłała gospodarzowi ugodę w dwóch egzemplarzach z adnotacją, który z nich ma odesłać po podpisaniu. Niestety, na dokumencie, który miałby zostać u rolnika, brakowało pieczątek i podpisów. To wydało się rolnikowi podejrzane, bo papier bez firmowej pieczątki nie stanowiłby dla niego żadnej wartości.
Niestety, na dokumencie, który miałby zostać u rolnika, brakowało pieczątek i podpisów. To wydało się rolnikowi podejrzane, bo papier bez firmowej pieczątki nie stanowiłby żadnej wartości dla każdego sądu. Równie dobrze rolnik sam mógłby wydrukować sobie taki "dokument". Nie podpisał ugody i odesłał ją do TP SA.
Sprawą zainteresowała się telewizja, która podobnie jak nasza redakcja stara się pomóc Jerzemu Kozłowskiemu w pozytywnym zakończeniu sprawy. Obecnie gospodarz z Nowej Wsi Szlacheckiej czeka na opinię rzecznika prasowego TP SA. - Jeżeli nie będą chcieli dać mi odszkodowania będę zmuszony zwrócić się z tą sprawą do prokuratora. Ostatnio po raz kolejny próbowałem skontaktować się z kimś z Telekomunikacji. Zadzwoniłem na błękitną linię, gdzie spytano mnie, czy mi się nie znudziło dzwonić. Z zarejestrowanych na komputerze danych wynika, że dzwoniłem do nich trzysta osiemnaście razy! Oczywiście znudziło mi się, ale nie mam zamiaru odpuścić - mówi Jerzy Kozłowski.
- Jeżeli sprawa nadal będzie się przeciągała zerwę umowę z Telekomunikacją i poproszę o wykopanie z mojego pola kabli. To wszystko trwa zbyt długo. Mam dość, ale nie poddam się tak łatwo i jeśli w Bydgoszczy nie załatwią nic w mojej sprawie będę próbował wyżej - dodaje rolnik.
Wiele osób, które czytały o rolniku przyznaje, że ich zdaniem należy mu się odszkodowanie. Tyleż samo jest zdania, że walka z TP SA jest walką z wiatrakami. Jedno jest pewne - rolnik nie ma zamiaru odpuścić.
O dalszym rozwoju sprawy w Nowej Wsi Szlacheckiej będziemy informować na bieżąco.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?