Cmentarz jakby zapomniany

     - Przejedźcie się na cmentarz przy ulicy Nieszawskiej i spraw-dźcie, czy jest tam tak, jak być powinno - _zasygnalizował nam Czytelnik, który miał zastrzeżenia do estetyki i porządku.
     Pojechaliśmy. Bałaganu w postaci rozsypanych śmieci nie było. Ale plac wokół kaplicy sprawia wrażenie zaniedbanego - wyrastające z betonowych szczelin chwasty, no i stary wrak niewielkiego samochodu stojący koło śmietnika. Dość przygnębiające wrażenie robi też duży drewniany krzyż, pod którym odbywają się msze w dniu Wszystkich Świętych. Źle zakonserwowany pionowy bal
     zaczął pękać od góry
     powstała szczelina. Krzyż może się wkrótce złamać.
     Zapytaliśmy burmistrza, czy wie, jak wygląda sytuacja na miejskim cmentarzu. - _Nie wiedziałem o wraku, nic nie wiem też o krzyżu. Będę rozmawiał na ten temat z administratorem - _odpowiedział burmistrz Leszek Dzierżewicz.
     Zarządcą jest firma "Tartar"z Włocławka. Wcześniej nekropolią administrował "Ekociech"z Ciecho-cinka.
     - _Robię to, co jest w zakresie moich obowiązków. Krzyżem się nie zajmuję, a wrak to stary wózek, który był wykorzystywany na cmentarzu wcześniej i który miasto, zgodnie z zapowiedziami burmistrza, miało samo wywieźć - _odpiera zarzuty Michał Pluciński, właściciel "Tartaru", który skarży się na bałagan w dokumentacji - brak inwentaryzacji grobów oraz na to, że do dziś nie dostał od władz Ciechocinka zatwierdzonego regulaminu i cennika usług. - _Nikt się tym miejscem nie interesuje - uważa obecny zarządca.
     Może najwyższy czas zacząć?