Patrzą, jak rosną mury

     Niedokończony budynek w stanie surowym miasto odkupiło od prywatnego inwestora z przeznaczeniem na mieszkania socjalne. Wykonawca już wszedł na plac budowy. Budynek musi zostać skończony do końca tego roku, bo jest to warunek otrzymania bezzwrotnej dotacji w wys. ok. 300 tys. zł z Banku Gospodarstwa Krajowego. Będzie tam 17 lokali, jedno i dwupokojowych. W jedynym
     większym mieszkaniu na parterze
      i z oddzielnym wejściem zamieszka rodzina z niepełnosprawnym synem, wykwaterowana przed dwoma laty z walącego się "Pekinu" przy ul. Wojska Polskiego.
     Siedem osób zamieszkało w mieszkaniu spółdzielczym, dzierżawionym przez miasto, i mieszka tam cały czas, co wywołuje kontrowersje w lokalnym środowisku. Rodzina nie chciała się zgodzić na przeprowadzkę do budynku komunalnego, w innej części miasta, twierdząc, że nie pomieszczą się w proponowanym lokalu, a syn ze względu na dużą odległość od centrum nie będzie mógł korzystać z indywidualnych lekcji. Na proponowany przez burmistrza Michała Włoszka wykup mieszkania spółdzielczego przez miasto i przeznaczenie go jako komunalnego dla tej wielodzietnej rodziny - nie wyraziła zgody większość rady miejskiej.
     Ostatecznie rodzina ma się
     za pół roku przeprowadzić
     do mieszkania w domu socjalnym na rogu ul. Wspólnej i Świstucha. - Przychodzę tu prawie codziennie i obserwuję, jak idą prace. Zamieszkamy na parterze, mam mieć swój pokój. Gwiazdkę pewnie spędzimy jeszcze w obecnie zajmowanym mieszkaniu, ale na początku przyszłego roku z radością się tu przeniesiemy - twierdzi Janina Tobolska.