Zostanie jak było...

Wiadomo, że gospodarstwo pomocnicze (założone w 2002 r.), czyli Internat, gdzie znajduje się tani hotelik, ma się dobrze. Ubiegły rok zamknięto zyskiem około dziesięciu tysięcy złotych. Część pieniędzy dostał powiat, część zostało w liceum. W tym roku zyski mają być jeszcze większe, bo hotelik cieszy się rosnącą popularnością wśród gości uzdrowiska. A dlaczego? Dlatego, że nie trzeba za nocleg zapłacić kilkuset złotych, ale kilkadziesiąt. Pokój mogą więc wynająć turyści o mniej zasobnym portfelu - emeryci, studenci, szkoły.

W ubiegłym roku samorząd powiatowy chciał sprzedać Internat, mimo, że gospodarstwo nie przynosiło strat (pisaliśmy o tym w "Kujawskiej"). Potem porzucono ten pomysł choć powiat wystąpił do konserwatora zabytków z zapytaniem, czy można podzielić budynek dawnego hotelu Mullera. Niedawno konserwator uznał, że jest to wykluczone. Możliwość wydzielenia Internatu była jednym z warunków sprzedaży budynku.

Kolejny pomysł powiatu to dzierżawa. Jeszcze na początku tego miesiąca mówiło się o zorganizowaniu przetargu, w którym zostałby wyłoniony dzierżawca Internatu. Udział w nim deklarowała również obecna kierowniczka gospodarstwa pomocniczego. Choć, czy w takiej sytuacji jej oferta byłaby najbardziej atrakcyjna? Nie wiadomo, bo...

Na ostatnim posiedzeniu zarządu powiatu aleksandrowskiego podjęta została decyzja, że przetargu nie będzie a gospodarstwo pomocnicze przy LO będzie działać w dotychczasowej formie. - Doszliśmy do wniosku, że skoro gospodarstwo nie przynosi strat, tylko spodziewane zyski, nie ma potrzeby wydzierżawiać go - mówi Andrzej Cieśla, wicestarosta aleksandrowski. - Nadal będzie pełnić funkcję taniego hoteliku.