Roboty drogowe prowadziła firma ze Stargardu Szczecińskiego. Polegały one na wzmocnieniu nawierzchni drogi nr 266 tzw. grysem, czyli drobnymi wapiennymi kamykami z emulsją zapryskową. I właśnie te
kamyki niszczyły karoserie i wybijały szyby
przejeżdżających samochodów. W sumie aleksandrowska policja dostała 430 zgłoszeń o uszkodzeniach pojazdów. Teraz zbierane są materiały, na podstawie których policja chce podać do sądu firmę budowlaną. Zdaniem funkcjonariuszy,
droga była źle oznakowana.
- Podczas prac ustawiono dwa znaki ostrzegające o ograniczeniu prędkości, przy wyjeździe z Aleksandrowa i w Odolionie przed stacją benzynową - wyjaśnia nadkomisarz Mirosław Michalak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim. - Tymczasem prawo o ruchu drogowym mówi, że każde skrzyżowanie powoduje zmianę oznakowania i jeśli ograniczenie prędkości miało obowiązywać, to znak musiał zostać powtórzony. Powinno ich być tam kilka.
Według pracownicy aleksandrowskiego Zarządu Dróg Powiatowych, która poprosiła o niepodawanie nazwiska, przyczyną tylu uszkodzonych samochodów była niefrasobliwość samych kierowców. _- Biura zarządu znajdują się przy tej drodze. Wiele razy widzieliśmy, że
**_kierowcy ignorowali ograniczenie prędkości
do czterdziestu kilometrów. Nie jeździli też jeden za drugim, ale wyprzedzali przy dużej prędkości, dlatego te kamyki wypadały spod kół i uderzały w sąsiednie samochody - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?