Rachunek błędów

     W radziejowskim liceum do próbnej matury przystąpiło 124 uczniów najstarszych klas. Najwięcej problemów sprawiła matematyka, testów z tego przedmiotu nie zdało 50 proc. egzaminowanych. - Myślę, że to wina bardzo szczegółowej oceny. Uczniowie, którzy rozwiązywali zadania nie opisując dokładnie poszczególnych etapów albo posługiwali się skrótami myślowymi, zebrali mało punktów i w efekcie nie zdali - mówi Grzegorz Sobczak , dyrektor liceum w Radziejowie, także nauczyciel matematyki. Poza tym przedmiotem 17 uczniów oblało egzamin z języka polskiego, 7 z języka angielskiego oraz dwóch z wiedzy o społeczeństwie. Dla niektórych zdających łatwiejszy od podstawowego okazał się egzamin rozszerzony. - Kilka osób, które słabo wypadły na testach obowiązkowych, zdobyło bardzo dużo punktów podczas egzaminu na trudniejszym poziomie - twierdzi dyrektor.
     W Zespole Szkół Mechanicznych najlepiej wypadł angielski, który nie sprawił kłopotu ponad 90 proc. zdających. Egzaminy z pozostałych przedmiotów zdało ok. 70-80 proc. uczniów. Także tutaj wyjątkiem była matematyka i fizyka. - Egzaminy z tych przedmiotów wypadły bardzo słabo. Myślę, że maturzystom nie chciało się liczyć. Z zaproponowanych odpowiedzi zakreślali wariant bez szczegółowego zapoznania się z treścią polecenia i dokładnych rachunków - mówi Włodzimierz Kuc, zastępca dyrektora ZSM.
     Podobnie było w Zespole Szkół Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego w Przemystce. Oprócz matematyki - egzaminy wypadły bardzo dobrze. Dlaczego były problemy z tym przedmiotem? - Kłopoty z matematyką mieli wszyscy uczniowie w całym województwie. Nie wydaje mi się więc by była to wina słabego przygotowania młodzieży. Być może zadania były zbyt trudne, albo polecenia sformułowane niezbyt jasno? - zastanawia się Benedykt Kowalski, dyrektor placówki.**