Wśród prymusów

     Według pomysłu ministra skarbu 43 polskie uzdrowiska dzielą się na trzy kategorie. W pierwszej grupie - uzdrowisk narodowych, znalazł się Ciechocinek obok m.in.: Krynicy, Kołobrzegu, Nałęczowa, Kudowy i Polanicy. 17 zostało przeznaczonych do powolnej prywatyzacji, a 16
     do szybkiego sprywatyzowania
     Minister skarbu przewiduje, że zyski ze sprzedaży ostatniej grupy zasilą uzdrowiska narodowe.
     - To byłby znaczący zastrzyk finansowy - _mówi burmistrz Leszek Dzierżewicz, który jako członek zarządu Stowarzyszenia Uzdrowisk Polskich uczestniczył w kongresie w Nałęczowie. - W tej chwili każdy wyrywa sobie pieniądze, a kołderka jest, niestety, bardzo krótka.
     Jeśli jednak zwycięży opcja ministra finansów, by fundusze trafiły do budżetu państwa - dodatkowej gotówki nie będzie. Nie wróży to dobrze przyszłości miast uzdrowiskowych. Dyskutowali o tym uczestnicy kongresu. Obrady miały hasło
     "Ratujmy polskie uzdrowiska"
     Wnioski były jednoznaczne - wiele kurortów dotknął regres.
     - Mówimy tu o niskim standardzie bazy noclegowej, braku pieniędzy na zakup urządzeń, stagnacji w lecznictwie. Najgorsze, że brakuje rozwiązań systemowych - wylicza burmistrz. Wciąż nie ma zaktualizowanej Ustawy o uzdrowiskach, lecznictwie w uzdrowiskach, gminach uzdrowiskowych i ochronie obszarów uzdrowiskowych. Obowiązującym dokumentem jest ustawa z... 1966 r. Tymczasem zainteresowane 43 gminy oczekują, że zostanie w końcu określony ich status i wypływające z tego nie tylko obowiązki, ale i przywileje. - Chcąc utrzymać status uzdrowiska, musieliśmy sami znaleźć pieniądze na budowę sieci wodno-ściekowej, także solankowej, przeprowadzić gazyfikację w mieście. Utrzymujemy tereny zielone, w tym trzy parki. Nigdy nie będziemy mieli zysków z przemysłu. W jaki sposób rekompensować sobie poniesione koszty? W praktyce miasto nie może, co sugeruje minister finansów, uderzać
     wysokimi podatkami
     _w mieszkańców czy windować opłatę klimatyczną, bo zrazimy tym gości - tłumaczy burmistrz.
     Okazuje się, że Ciechocinek na tle innych kurortów prezentuje się całkiem nieźle. - Na kongresie mówiono o nas sporo i praktycznie zawsze dobrze. Faktem jest, że prezesi i dyrektorzy ciechocińskich sanatoriów skutecznie zabiegają o gości komercyjnych. Standard usług jest coraz lepszy, dlatego kuracjusze chętnie wracają do naszego miasta - przekonuje Leszek Dzierżewicz.