Może za długi

     Sala gimnastyczna, będąca częścią dworca kolejowego w Aleksandrowie Kuj., została spisana na straty przez miejskich radnych. W wyniku decyzji podjętej przez rajców, magistrat wycofał się z finansowania wynajmu obiektu. Korzystali z niego bezpłatnie mieszkańcy Aleksandrowa. Dzięki takiemu a nie innemu postanowieniu
     udało się zaoszczędzić
     rocznie 14 tysięcy złotych, z czego czynsz płacony kolei to 9 tys. Do końca miłośnicy sportu apelowali o opamiętanie, czyli utrzymanie sali w miejskich rękach.
     Niestety, bezskutecznie. W tym tygodniu miała tu wejść ekipa, której zadaniem było wymontowanie wszystkich części wyposażenia, założonych przez magistrat. Okazało się, że Rada oraz burmistrz wspólnie zaproponowali inne rozwiązanie. - Zwyciężyła
     troska o mieszkańców
     i moim zdaniem zdrowy rozsądek - mówi Jerzy Erwiński, wiceburmistrz Aleksandrowa. - Przewodniczący Rady z burmistrzem myślą o wynajęciu lub całkowitym przejęcie sali albo części dworca, w której się znajduje, przez miasto. Operacja mogłaby dojść do skutku pod warunkiem, że właściciel wyrazi zgodę na nietypową formę odpłatności.
     PKP miałoby wydzierżawiać obiekt lub sprzedać, w zamian za umorzenie choćby części swoich długów wobec miasta. Oficjalne pismo w tej sprawie już wysłano do Bydgoszczy.
     Do tamtejszego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami, właściciela budynku, propozycja aleksandrowskiego magistratu już dotarła. - Na razie osoby odpowiedzialne za podejmowanie stosownych decyzji są zajęte - wyjaśnia Edward Jaworski z ZGN. - Na pewno
     podejmiemy ją w stosownym czasie
     Trzeba przy jej wydawaniu wziąć pod uwagę wszelkie okoliczności. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z zapowiedziami, kierownictwo Zakładu ustosunkuje się do oferty 24 września (dzisiaj, w piątek).