MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wąbrzeźno - osiedle 750-lecia

Alicja Kalinowska oraz Piotr Bilski.
Osiedle 750-lecia administrowane jest przez Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Pierwsze budynki stanęły tu w 1998 roku. Dziś na osiedlu mieszka 196 rodzin. Planowane jest jeszcze wybudowanie dwóch bloków. Wąbrzeski TBS jest jedynym w kraju, który ma domki jednorodzinne.

Patryk Potaczała

Wąbrzeźno - osiedle 750-lecia

jest uczniem piątej klasy Szkoły Podstawowej nr 3. Na osiedle 750-lecia wraz z mamą, tatą i młodszym bratem przeprowadził się pięć lat temu z Osieczka (gm. Książki).
- Jestem zadowolony, że mieszkam na takim osiedlu. Mam tu zdecydowanie więcej kolegów niż miałem w Osieczku. Wolny czas spędzamy przede wszystkim na naszym osiedlowym boisku do piłki nożnej. Brakuje nam jednak porządnego boiska do koszykówki. To, które mamy jest strasznie nierówne, a w dodatku porośnięte trawą. Trzeba uważać, aby nie skręcić sobie nogi, zresztą piłka na takim boisku w ogóle się nie odbija. Naprawdę nie nadaje się ono do normalnej gry, więc bardzo rzadko korzystamy z tego boiska. Dla mniejszych dzieci jest osobny plac zabaw, więc one nie powinny się na tym osiedlu nudzić. Do szkoły wcale nie mam daleko. Kiedy jest ciepło można pójść do niej piechotą, natomiast zimą jeżdżę autobusem.

Małgorzata Müller

Wąbrzeźno - osiedle 750-lecia

na osiedlu Towarzystwa Budownictwa Społecznego mieszka od 1,5 roku. Wprowadziła się do najmłodszych bloków na tym osiedlu. Mieszka tutaj z partnerem i synem. Jej pasją są kwiaty.
- Zanim przeprowadziłam się na to osiedle, mieszkałam przy ulicy Kopernika. Tamten dom był słabo opalany i było w nim naprawdę chłodno. Mieszkania w takim miejscu nie życzę nikomu. Musiałam się wyprowadzić, bo mój syn jest alergikiem. Długo czekałam na nowe mieszkanie i kiedy dostałam przydział nie zastanawiałam się wiele. Na osiedlu 750-lecia mieszka się zdecydowanie lepiej. Jest cisza i spokój, ale ta dzielnica również ma swoje problemy. Na przykład brakuje tutaj marketu. Dobrze, że mam rower, na nim mogę jeździć codziennie do większych sklepów i kupować wszystko zdecydowanie taniej. Mamy tutaj autobus, który jeździ do miasta, chyba co godzinę. Brakuje mi też ławek pod blokiem, na których można posiedzieć latem. Mało jest tu także kwiatów. Chciałam nawet nasadzić ich trochę, ale administracja nie jest tym zainteresowana, a za swoje pieniądze nie mogę ciągle kupować cebulek.

Karol Turkowski

Wąbrzeźno - osiedle 750-lecia

od kilku lat na osiedlu 750-lecia mieszka z żoną i dzieckiem.
- Na osiedlu mieszka nam się bardzo dobrze. Chociaż jest kilka rzeczy, które - moim zdaniem - można zmienić. Podstawową sprawą jest droga dojazdowa na nasze osiedle. Odkąd tutaj mieszkam ciągle słyszę, że porządnej drogi nie ma, bo osiedle wciąż jest rozbudowywane. Jednak jeśli drogę ułożoną z płyt budowlanych pokonuje się kilka razy dziennie, to w końcu zniszczy się swój samochód! Kierowcy mają również problem z parkowaniem. Jeszcze niedawno każdy stawiał samochód wzdłuż ulic, ale wybudowano parking, który częściowo rozwiązał problem. Aut jednak przybywa i pewnie za jakiś czas kłopot powróci. Na osiedlu przydałby się również pawilon handlowy, bo na razie po zakupy jeździmy do centrum, gdzie wszystko jest znacznie tańsze. Osoby starsze na pewno narzekają na brak ławek. Mnie natomiast bardzo cieszy, że zostały one zlikwidowane. Kiedyś latem siadywała na nich młodzież i zakłócała ciszę nocną, teraz już tego nie ma. Osiedle jest bardzo spokojne.

Dominika Trzcińska

Wąbrzeźno - osiedle 750-lecia

na osiedlu 750-lecia mieszka od 10 lat z mamą i siostrą. Jest uczennicą trzeciej klasy wąbrzeskiego gimnazjum.
- Na naszym osiedlu nie jest źle. Mamy tutaj boiska, a dla młodszych dzieci są place zabaw. Jednak jeśli już ktoś zabrał się za budowę boiska do koszykówki czy piłki nożnej, to chyba powinien je dokończyć! A na naszym nawierzchnia jest bardzo nierówna, więc mamy dosyć duże problemy z grą. Brakuje mi również miejsca, jakiegoś klubu, w którym moglibyśmy się spotykać. Nawet zimą, niestety, zbieramy się przed blokami, albo w mniejszych grupach u kogoś w domu. Kolejną niedogodnością naszego osiedla jest duża odległość od miasta. Do szkoły mam trochę daleko, a chodzę do niej na własnych nogach. Poza tym cieszę się, że tutaj mieszkam. Jest tutaj cisza i spokój. Mam też dokąd pójść na spacer z psem.

Mariusz Jedynak

Wąbrzeźno - osiedle 750-lecia

na osiedle 750-lecia wprowadził się jako jeden z pierwszych mieszkańców, do pierwszego oddanego bloku. Mieszka tutaj ze swoją rodziną.
- Wystarczy spojrzeć jak wygląda to osiedle. Od kilku lat nie zmienia się na nim nic, tylko bloków przybywa. Jak wygląda plac zabaw? Brakuje boiska dla dzieci, bo dwa słupki i pole pełne trawy to przecież nie jest boisko. Osoby starsze zwracają uwagę młodym, że grają między blokami, a ja pytam: gdzie mają grać? Chociaż jest to młode osiedle, to mamy ogromne problemy z miejscami do parkowania. Nie wiem, kto projektował dzielnicę, skoro nie przewidział tego kłopotu. Przecież wiadomo, że coraz więcej osób ma samochody. Nie możemy się również doprosić od władz miasta i spółki rozliczeń dotyczących spłacania kredytu. A to przecież nasze pieniądze! To osiedle naprawdę jest "zapomniane przez Boga". Wszędzie mamy daleko. Jednymi plusami są cisza i spokój.

Piotr Makowski i Andrzej Kamycki

Wąbrzeźno - osiedle 750-lecia

mieszkają na osiedlu od samego początku. Oczywiście, wraz ze swoimi rodzinami.
- Pierwsza sprawa to brak porządnego boiska dla dzieci. Nie mają one właściwie gdzie się bawić. Plac zabaw postawiono dopiero gdy złożyliśmy kilka pism. Wiele do życzenia pozostawia droga dojazdowa do osiedla. Nie wymagamy wiele, tylko jej utwardzenia, bo teraz nie można normalnie jeździć. Nasze samochody się niszczą! Wystarczy przecież nawieźć piachu, nie trzeba od razu kłaść asfaltu. Nawet trzepaka nie mamy, bo zginął już jakiś czas temu. Bloki są nowe, a wyglądają jakby miały się za chwilę rozpaść.

Rozmowa z Bogdanem Koszutą - burmistrzem Wąbrzeźna

Wąbrzeźno - osiedle 750-lecia

- Mieszkańcy osiedla nie mają porządnej drogi, którą mogliby dojechać do dzielnicy. Kiedy trakt zostanie utwardzony?
- Załóżmy taki wariant: kładziemy dywanik asfaltowy. Po jakimś czasie przychodzi do nas grupa mieszkańców z petycją i pretensjami, że kierowcy za szybko jeżdżą, że zrobiło się niebezpiecznie na osiedlu. Trzeba będzie położyć progi zwalniające. Taka sama sytuacja była przy ulicy Klasztornej. Nie sądzę, aby samochody rzeczywiście się niszczyły, jeśli kierowcy do osiedla 750-lecia dojeżdżają z prędkością 40 kilometrów na godzinę. Poza tym dzielnica jest nadal rozbudowywana. Samochody z ciężkimi materiałami zniszczyłyby tylko jezdnię. Docelowo położymy na tej drodze dywanik asfaltowy, ale na pewno nie w najbliższym czasie.
- Mieszkańcy osiedla chcieliby również w końcu otrzymać rozliczenia spłacanego przez nich kredytu. Podobno obiecał pan to na jednym ze spotkań.
- Takie rozliczenia niektórzy już otrzymali. Rozliczenia otrzymują osoby, które rozstają się z mieszkaniami na tym osiedlu, więc nie ma gwałtownej potrzeby, aby robić to w tej chwili. Obietnica jest nadal aktualna. Robimy to w miarę potrzeb.
- A obiecany market na osiedlu?
- Miasto nie jest inwestorem takich przedsięwzięć. Nie mogę nawet zaplanować w budżecie środków na budowę marketu.
- A czy pojawili się inwestorzy zainteresowani budową pawilonu na tym osiedlu?
- Nie było ich do tej pory. Co nie oznacza, że się nie pojawią. Jednak na osiedlu 750-lecia raczej nie ma terenu, na którym duży sklep mógłby powstać.

Rozmowa z Edmundem Szulcem, dyrektorem Towarzystwa Budownictwa Społecznego

Wąbrzeźno - osiedle 750-lecia

- Podczas naszej wizyty na osiedlu 750-lecia mieszkańcy skarżyli się na brak ławek. Czy możliwie jest ustawienie kilku między blokami?
- Stały one kiedyś właśnie pomiędzy blokami, ale zdemontowaliśmy je właśnie na wniosek mieszkańców. W okresie letnim młodzież przesiadywała na ławkach do późnych godzin i zakłócała ciszę nocną.
- Z młodymi mieszkańcami osiedla również rozmawialiśmy. Oni skarżyli się, że boisko do koszykówki ma nierówną nawierzchnię i nie bardzo można na nim grać.
- Wiemy o tym, ale w tym roku inwestycja na pewno nie zostanie wykonana. Skoro postawiliśmy kosze, to musimy również wyłożyć plac kostką, ale na razie nie mamy na to pieniędzy. Może w przyszłym roku uda nam się dokończyć tę inwestycję.
- A co z regularnym koszeniem trawy?
- Nie mamy cyklu koszenia. Robimy to w miarę możliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska