MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W szkole Piramowicza był punkt wywózek do GG

Redakcja
Werner Kampe, kreisleiter i nadburmistrz Bydgoszczy był gorliwym realizatorem polityki wysiedleń, propagowanej przez Alberta Forstera
Werner Kampe, kreisleiter i nadburmistrz Bydgoszczy był gorliwym realizatorem polityki wysiedleń, propagowanej przez Alberta Forstera repr. historia bydgoszczy, tom II, cz. 2
Bydgoszcz znowu miała być niemiecka. Miały w niej pozostać osoby niemieckiego pochodzenia i te, które nadawały się do zniemczenia.

Tak zwani Królewiacy i Galicjanie przeznaczeni byli do wysiedlenia. Tylko w pierwszym roku okupacji do Generalnej Guberni deportowano prawie 2000 bydgoszczan. Wśród nich była rodzina Stanisława Szmonia.

90-letni dziś komandor rez. Stanisław Szmoń, historyk, absolwent UMK w Toruniu, autor pracy magisterskiej dotyczącej tzw. krwawej niedzieli w Bydgoszczy mieszka w Gdyni. W udostępnionym redakcji "Albumu" fragmencie "Sagi rodu Szmoniów" opisuje 3 maja 1940 roku - dzień wysiedlenia z domu przy ul. Klemensa Janickiego, podróż koleją do Lublina i pobyt w miejscowości Trawnik nad Wieprzem.

Obok publikujemy urywki wspomnień pana Stanisława, któremu z okazji pięknego jubileuszu (w tych dniach Autor właśnie obchodzi 90. urodziny) życzymy zdrowia i pomyślności.

Przyszli o piątej rano, kazali zabrać "pakiecik" jedzenia
Dochodziła piąta rano. Kopanie w drzwi obudziło ze snu prawie wszystkich członków naszej rodziny, i być może wszystkich mieszkańców kamienicy.

Niemiec, wchodząc do mieszkania, rozkazał: "Wszystkie osoby wstać, ubierać się. Każdy może wziąć paczkę z żywnością. Mały pakiecik do 15 kilogramów". Policjant powtórzył uprzednio wypowiedziane słowa i wraz ze swoimi "pomocnikami" rozeszli się po pokojach. W tym też czasie na prośbę rodziców pozostali bracia i siostry poderwali się z łóżek i zaczęli się ubierać. Jedynie najmłodsza siostrzyczka, siedmioletnia Urszulka schodziła z łóżka powoli, płacząc rzewnymi łzami. Zobaczyła bowiem kręcących się po mieszkaniu nieznanych ludzi z karabinami, wykrzykujących: "Schnell - szybko, szybko - schnell". Słowa te najwyraźniej świadczyły, że niektórzy z nich pochodzą z miejscowych Niemców - volksdeutschów.

Każdy z nas (rodzice i siedmioro dzieci - przyp. red.) zaskoczony tak nieprzewidzianą "wizytą" i o tak wczesnej porze co tylko mógł, wdziewał na siebie. Po ubraniu się, na życzenie Mamy wchodziliśmy do kuchni, by coś przekąsić na nieznaną i niepewną drogę. Byliśmy przekonani, że to będzie kilkudniowe internowanie w miejscowych koszarach. Podobnie jak to miało miejsce w listopadzie 1939 r. w związku ze Świętem Niepodległości.

Ukradł zegarek i złoty pierścionek

Gdy byliśmy gotowi do wyjścia, dowodzący grupą policjantów zebrał całą rodzinę w największym pokoju i zażądał przedstawienia wszystkich posiadanych przy sobie lub w domu dokumentów, pieniędzy i kluczy od wszystkich pomieszczeń. Osobom pracującym pozwolił zatrzymać przy sobie po 10 marek.

PorucznikShupo (Shutzpolizei - policja porządkowa) zauważył, że na mojej lewej ręce jest pozłacany zegarek, a na prawej złoty pierścionek. Były to cenne pamiątki, jakie otrzymałem w prezencie od babki Antoniny Stetko za dobre wyniki w nauce. Niemiec nie omieszkał przypomnieć, że takich rzeczy nie wolno przewozić przez granicę. Tym samym dał do zrozumienia, że gdzieś nas wywiozą. Następnie wyjął z teczki kwestionariusz, coś na nim napisał, mnie zaś kazał we właściwym miejscu podpisać się. Stwierdził jednocześnie, że odebrany zegarek i pierścionek oddaję w depozyt.

Po wyprowadzeniu nas z mieszkania, zamknięciu drzwi na klucz, naklejeniu kartki ze stemplem i napisem "Amtlich geschlossen" nakazał sąsiadowi z tego samego piętra, panuStefanowiKaczmarkowi pilnowanie urzędowo zamkniętych pomieszczeń, by nikt niepowołany do nich się nie dostał. Zagroził nawet przykrymi konsekwencjami za niedopełnienie tego polecenia. Na to pan Kaczmarek powiedział, że stróżem tego mieszkania nie był i nie będzie. Policjant spojrzał na niego i odparł gniewnie: "Zobaczymy!"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska