MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W stronę Czarcich Gór

MAREK WECKWERTH
Widok z dawnego wzgórza grodowego na dolinę Wisły. W pogodne dni na horyzoncie widać Grudziądz, po przeciwnej stronie - Chełmno.
Widok z dawnego wzgórza grodowego na dolinę Wisły. W pogodne dni na horyzoncie widać Grudziądz, po przeciwnej stronie - Chełmno.
Przed nami widok niewymownie piękny: Wisła łącząca szeroką wstęgą Chełmno z Grudziądzem, starorzecza i wały przeciwpowodziowe, wreszcie zagubione pośród nich chaty. Słowem wszystko to, co z woli Matki Natury i za sprawą ludzkiej pracowitości wypełnia potężną pradolinę Wisły.

Taki krajobraz podziwiać może każdy, kto zdobędzie Czarcie Góry w pobliżu Sartowic. Wyprawa, jeśli tylko chcecie zwiedzić całe pasmo nadwiślańskich urwisk od Sartowic po Świecie, wymaga dobrej kondycji i zapoznania się z literaturą turystyczną. I jeszcze jedna uwaga: już wkrótce zieleń przykryje najpiękniejsze widoki. Wędrówka przez Czarcie Góry należy do przeżyć najwyższej próby. Trudno w naszym regionie znaleźć coś równie niezwykłego, rozgrywającego się na granicy gór i wody. Na szlaku wiodącym przez tajemnicze wąwozy zwiedzamy pozostałości pomorskich grodzisk, dworski park i uroczy kościółek nad urwiskiem.

Nad Czerwoną Wodą

Wycieczkę można rozpocząć na przystanku PKS-u w pobliżu Sartowic Górnych (szosa krajowa nr 1), by dojść do pierwszej atrakcji - rezerwatu "Śnieżynka". Nie widać tu drogowskazów, więc mapa jest nieodzowna. Rezerwat obejmuje bezpośrednią otulinę leśną położonego pośród pól głębokiego wąwozu, przez który przedziera się, kreśląc niezwykłe meandry, Czerwona Woda. Struga wyżłobiła wąwóz, by przebić się przez krawędź nadwiślańskich urwisk na skraj Czarcich Gór i znaleźć ujście na nadbrzeżnych łąkach. My idziemy w przeciwnym kierunku - pod prąd Czerwonej Wody. Tu przecież rozkwita całą mocą "Śnieżynka" - rezerwat ukwiecony przebiśniegami, od których wziął nazwę. Uważny obserwator znajdzie na stromych zboczach wąwozu, wśród 130 roślin naczyniowych, fiołka przedziwnego i zawilca żółtego. Wzdłuż potoku dojdziemy do polnej drogi i wyznaczonego tu szlaku rowerowego. Skręcamy w prawo i po 5-minutowym dochodzimy ponownie do szosy nr 1. Teraz, przekraczając szosę, można kontynuować marsz zgodnie ze znakami rowerowymi w kierunku Sartowic Górnych lub skręcić w lewo na szosę. Ten wariant wymaga dojścia do skraju lasu, gdzie należy skręcić w prawo. Nieoznakowanymi ścieżkami dojdziemy do tego samego szlaku rowerowego. Ten z kolei zawiedzie nas do rezerwatu "Grabowiec".

"Wędrownik" na szlaku

20-kilometrową wycieczkę krajoznawczą przez Czarcie Góry zorganizował w ostatnią niedzielę Klub Turystów Pieszych "Wędrownik" przy Regionalnym Oddziale PTTK "Szlak Brdy" w Bydgoszczy. Poprowadził ją wiceprezes oddziału Tadeusz Frymark, wspierany przez Annę Hartwich, która odpowiadała za część dydaktyczną związaną z opisem atrakcji historycznych, geologicznych i botanicznych. "Wędrownik" realizuje statutowe założenia PTTK. Wyprawy w nieznane, bo pod takim hasłem są organizowane, cieszą się coraz większą popularnością.

Wędrowcy na szlaku. Rezerwat „Grabowiec” jest prawdziwym labiryntem śródleśnych jarów. Miejsce niezwykle urokliwe i tajemnicze.
Wędrowcy na szlaku. Rezerwat „Grabowiec” jest prawdziwym labiryntem śródleśnych jarów. Miejsce niezwykle urokliwe i tajemnicze.

Kaplica św. Barbary, patronki flisaków. Litografia z pierwszej połowy XIX w. pokazuje, że pierwotnie miała konstrukcję szachulcową. Została jednak pięknie odnowiona. Kryje skarby kultury sakralnej.

Jary "Grabowca"

Rezerwat o tej nazwie obejmuje zalesiony labirynt wąwozów, z których główny schodzi aż na nadwiślane łąki. Ochroną objęto grąd zboczowy z rzadkimi gatunkami roślin. W uroczysku, prócz grabu, który dał imię rezerwatowi, można podziwiać pomnikowe dęby o obwodzie 5-8 m. Niezwykłe, wręcz górskie wrażenie, robi zejście w ów tajemniczy labirynt.
Aby w pełni uczestniczyć w misterium natury, należy wdrapać się (w prawo jarem) na krawędź pradoliny Wisły. Stąd można podziwiać naszą największą i jakże piękną rzekę. Drogę, choć nie wyznaczono tu szlaku, wskazuje krawędź pradoliny. Dochodzimy do schodów, którymi wygodnie schodzimy do Sartowic Dolnych.

Krajobraz bez mennonitów

Nawet tu, z dołu, widać rozległe zielone łąki, domostwa i chroniące je przed żywiołem wały przeciwpowodziowe. Jesteśmy na Nizinie Sartowicko-Nowskiej ukształtowanej co prawda przez Prawisłę, ale zaadaptowanej na potrzeby ludzkie przez przybyszów z Holandii - mennonitów - zwanych w Polsce Olędrami. Ci niezwykle pracowici przedstawiciele mniejszości protestanckiej musieli od XVI w. uchodzić z Niderlandów na skutek prześladowań religijnych. Ich przybycie było prawdziwym błogosławieństwem dla tych ziem, które przekształcili z krainę mlekiem i miodem płynącą.
Cios osadnictwu mennonickiemu zadała sowiecka machina wojenna, przed którą, Olędrzy musieli uchodzić na Zachód.

Wędrowcy na szlaku. Rezerwat "Grabowiec" jest prawdziwym labiryntem śródleśnych jarów. Miejsce niezwykle urokliwe i tajemnicze.

Kaplica na szczycie

Lokalna droga trawersująca łagodnie zbocze śladem naturalnego jaru zaprowadzi nas do Sartowic Górnych - prosto w objęcia rzeczy tajemnych. Jesteśmy w miejscu, w którym onegdaj stopa ludzka stawała bardzo niepewnie, ponieważ ukształtowanie terenu, przeoranego jakby monstrualnymi pazurami, czyniło go niedostępnym. Wyobraźnia ludzka widziała tu harcujące czarty. Skoro zaś miejsce owo uznano już za zdatne do zasiedlenia, nazwano je Czartowicami.
W pierwszej połowie XIII w. Czartowice wziął w posiadanie książę pomorski Świętopełek II, wznosząc tu grodzisko. Dla wzmocnienia obronności otoczył go wałem o konstrukcji skrzyniowej, wypełnionym ziemią.
Siedziba księcia sprzyjającego początkowo Krzyżakom, stała się wkrótce solą w ich oku, bo władca Pomorza zaczął pobierać cło od statków płynących Wisłą. Pomimo doskonałych walorów obronnych, w 1243 r. gród został zaatakowany i spalony przez rycerzy zakonnych. Opuszczając Czartowice z zamkowej kaplicy zabrali relikwie św. Barbary.
Na miejscu spalonego grodu stanęła kaplica św. Barbary, patronki flisaków. Jej tradycja sięga przełomu XIII i XIV w. Obecny kościołek, zresztą znacznie przebudowany, pochodzi z 1850 r. Jego najcenniejszym wyposażeniem jest chrzcielnica romańska pamiętająca pierwszą kaplicę, a może i tę zamkową Świętopełka II.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska