W sępoleńskiej bibliotece o Dominikanie

O Dominikanie opowiadał Szymon Orzłowski, poznański podróżnik i jednocześnie autor blogu o turystyce opalanko_bez_filtra.
Przepiękne zdjęcia pokazujące uroki tamtej wyspy sprawiły, że trudno było uwierzyć w słowa gościa, który podróż po Dominikanie rozpoczął od historii i to bardzo mrocznej. Okazało się, że ludzie, którzy tam żyją, to właściwie potomkowie niewolników przywiezionych pod pokładami statków, gdyż tych rdzennych wybito ze złości, gdy nie znaleziono złota.

Ale dzisiaj to piękne miejsce, które jeszcze nie jest skomercjalizowane.
- Dominikana. Tylko tu są niesamowicie przyjaźni ludzie. To raj na ziemi. Nikt nigdzie się nie spieszy. Plaże są takim skarbem narodowym. To dla nich przyjeżdżają tu turyści - podkreślił zafascynowany Szymon Orzłowski.

- To południowa część wyspy, bo północ jest dzika. Tam panuje klimat zupełnie nieturystyczny. Plaże są niesprzątane. Można nimi chodzić 3 godziny i nikogo nie spotkać - opowiadał podróżnik, pokazując trasę jego wyprawy i codzienne życie na Dominikanie, zaznaczając przy tym, że ta wyspa to główny punkt przerzutu kokainy do Ameryki. - W środku wyspy są trzy skarby: wodospad z dwiema kaskadami, kakaowiec i minerał, zwany larimer, który występuje tylko tam.
Szymon Orzłowski, mimo licznych podróży, był zafascynowany Dominikaną. Opowiadał o niej z wielkim entuzjazmem, a potem jeszcze długo odpowiadał na pytania słuchaczy, których interesowało między innymi, kiedy najlepiej jechać na Dominikanę.