Dlatego wielu chętnych bywa zawiedzionych.
- Gdy ludzie słyszą, że nie mamy szczeniaków, to nawet nie wchodzą do schroniska - mówi Joanna Zygadło z włocławskiej placówki.
Adopcja na prezent nie jest jednak łatwa. Pracownicy włocławskiego przytuliska nim przekażą psa w ręce przyszłego właściciela, przeprowadzają z nim wywiad. Podczas rozmowy często okazuje się, że piesek ma być prezentem. W takich przypadkach pracownicy schroniska proszą, aby przyszły opiekun pojawił się w schronisku przed adopcją. Od kilku miesięcy włocławska placówka praktykuje wizyty poadopcyjne, w nowym domu, gdzie sprawdzane są warunki, w jakich psiak się wychowuje.
Aktualnie w schronisku przebywa 90 psiaków.
Więcej w Gazecie Pomorskiej, dostępnej również w e-wydaniu.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?