MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W regionie brakuje pediatrów

(RAV)
Fot. sxc
- Na razie jeszcze jakoś sobie radzimy, ale niedługo może zabraknąć pediatrów, bo większość jest w wieku emerytalnym - przestrzega wojewódzki konsultant do spraw pediatrii.

Na oddziale pediatrycznym Nowego Szpitala w Świeciu pracuje ordynator i jeden lekarz specjalista.

- Minimum jakie powinniśmy mieć, to ordynator i dwóch specjalistów na etatach, ale ze znalezieniem pediatrów jest dramat - twierdzi Tomasz Ławrynowicz, dyrektor placówki. Zaznacza jednocześnie, że lecznica działa normalnie. - Wspomagają nas lekarze dochodzący i współpracownicy, więc pacjenci są bezpieczni.
Od dziś pracę w szpitalu ma zacząć jeszcze jeden pediatra. - W końcu udało nam się kogoś znaleźć i wszystko wskazuje na to, że zatrudnimy go na etacie. Ponadto prowadzimy rozmowy z jeszcze jednym lekarzem - informuje Tomasz Ławrynowicz.

Wybierają inne specjalizacje
W świeckiej lecznicy kryzys z pediatrami chwilowo zażegnali, ale ich kłopoty nie były przypadkowe i odosobnione.

- W całym kraju zaczyna brakować pediatrów, bo młodzi lekarze coraz rzadziej wybierają tę specjalizację - wskazuje prof. Mieczysława Czerwionka-Szaflarska, wojewódzki konsultant ds. pediatrii w kujawsko-pomorskim i członek Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.

Młodzi lekarze nie chcą być pediatrami z kilku przyczyn. - Przede wszystkim specjalizacja ta wymaga dużo nauki (pięć lat, a np. lekarz rodzinny specjalizuje się pół roku - red.), a pieniądze nie są adekwatne do ciężaru pracy - tłumaczy pani profesor.

Ponadto polskich pediatrów lepszymi warunkami pracy i płacy kusi zagranica.
- W efekcie w wielu województwach nie ma chętnych na miejsca rezydenckie dla przyszłych pediatrów - dodaje Mieczysława Czerwionka-Szaflarska.

Pokoleniowa luka
Kujawsko-pomorskie jest tutaj wyjątkiem, bo zabiega o przyszłych pediatrów organizując dla studentów chociażby specjalne koła naukowe. - Dzięki temu nie mamy kłopotów z kandydatami na rezydentów - w tym roku mamy czternastu na osiem miejsc - cieszy się prof. Szaflarska.

Problem jednak w tym, że rezydenci staną się pediatrami po pięciu latach, a luka pokoleniowa w tej specjalizacji jest z roku na rok coraz większa. - Na razie radzimy sobie, prosząc o pomoc lekarzy, którzy teoretycznie powinni być już na emeryturze, ale kiedy ich zabraknie możemy zostać bez pediatrów - przestrzega przedstawicielka PTP, która uważa, że bez rozwiązań systemowych żadne działania zachęcające nie przyniosą skutku.

- Czekamy zwłaszcza na realizację obietnic ministerstwa zdrowia, że rezydentura w pediatrii będzie lepiej płatna i powstaną poradnie pediatryczne - mówi pani profesor.

Próchnica, nadwaga, zaparcia
Brak pediatrów może przynieść poważne skutki. - Lekarze rodzinni wykonują świetną robotę, ale nie znają wszystkich potrzeb dzieci, a już na pewno nie znają ich rodzice. Stąd nieodpowiednie żywienie, które skutkuje coraz większymi kłopotami z próchnicą, nadwagą czy zaparciami u dzieci - wylicza Mieczysława Czerwionka-Szaflarska.

Brak pediatrów, to także zbyt późne wykrywanie wad postawy czy wzroku. - Opieka pediatryczna jest z tego punktu widzenia po prostu nieodzowna - kwituje przedstawicielka PTP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska