W powiatach brodnickim i nowomiejskim mieszkańcy wciąż liczą wysokość strat po wichurze. I oczekują na odszkodowanie

W województwie kujawsko-pomorskim na 50 zdarzeń, które powstały w nocy z ubiegłej soboty na niedzielę, aż 21 dotyczyło interwencji na terenie powiatu brodnickiego. Choć, na szczęście, nikomu nic się nie stało, wciąż możemy trafić na wiele złamanych gałęzi. Te większe i tworzące zagrożenie strażacy usunęli niezwłocznie.

Zniszczone domy

- Mieliśmy do czynienia z uszkodzonym poszyciem na budynkach gospodarczych, z uszkodzonymi drzewami lub konarami drzew leżącymi na drogach - mówi Robert Czarnecki z Państwowej Straży Pożarnej w Brodnicy o działaniach z ostatniego weekendu. - W jednym przypadku drzewo było pochylone na budynek mieszkalny - mówi i dodaje, że zalana została też piwnica budynku wielorodzinnego w Jabłonowie Pomorskim.

Działo się podczas Dni Kurzętnika! Zobaczcie zdjęcia!

Łagodniej u sąsiadów

W powiecie nowomiejskim wiatr w miniony weekend nie wyrządził zbyt wielu szkód.

- W całym powiecie mieliśmy na jezdni trzy konary drzew - mówi Krzysztof Szałkowski z Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Mieście Lubawskim. Dwa z konarów były odłamane w miejscowości Bratuszewo, a jeden w miejscowości Gaj w gminie Biskupiec.

Rolnicy z dużymi stratami

W powiatach brodnickim i nowomiejskim, oprócz silnego wiatru i deszczu, pojawił się także grad. Warunki te doprowadziły do wielu strat w plonach rolników oraz uprawianych warzywach. Zdecydowana większość nie nadaje się już do zjedzenia. Niektórzy rolnicy byli już nawet w trakcie żniw, ale zmiana pogody była zbyt nagła, aby uratować pozostałe na polach plony.

Jak informuje Daniel Wierciński z Agencji Ubezpieczeniowej z Brodnicy, zgłosiło się już kilku rolników z wnioskiem o odszkodowanie za poniesione straty w zbożu. Najwięcej szkód, według rolników, powstało wskutek gradu. - Myślę, że straty poniesione przez zgłaszających się rolników są niemałe - mówi Daniel Wierciński.

O odszkodowanie z pewnością upomni się też rolnik z Wonnej, któremu w nocy z soboty na niedzielę spłonęła obora. 5-godzinny pożar powstały prawdopodobnie wskutek uderzenia pioruna gasiło sześć zastępów straży.