MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W polityce międzynarodowej wpakowaliśmy się w pułapkę. Cokolwiek wybierzemy, dostaniemy rykoszetem

Adam Willma
Adam Willma
Gdynia. Wejście do restauracji przy ul Świętojańskiej
Gdynia. Wejście do restauracji przy ul Świętojańskiej Tomasz Bolt/Polskapresse
Rozmowa z dr. Agnieszką Bryc, politologiem z UMK o politycznej odwilży, przeprosinach z Rosją i o tym czy bardziej kochamy mamę czy tatę

Za sprawą Trumpa przyspieszyły zmiany w Europie. Za naszą wschodnia granicą powstaje blok rosyjsko-chiński.

Na pierwszy rzut oka ten sojusz rosyjsko-chiński powstał już dawno, bo oba kraje współpracują ze sobą w wielu wymiarach. Ale w rozgrywce na poziomie globalnym Rosja staje się dziś języczkiem uwagi. Chociaż pośród uczestników tej gry jest najsłabszym z graczy (zwłaszcza jeśli porównamy jej potencjał gospodarczy z Chinami i USA), przez swoje położenie nie da się jej pominąć. Z jednej strony Moskwa może być przez Zachód użyta dla równoważenia potęgi Chin. Z perspektywy chińskiej, jest dobrym pomostem dla wzmocnienia swojego bloku euroazjatyckiego. A więc to Rosja zadecyduje w którym kierunku przechyli się szala. Rosjanie muszą jednak kalkulować. Dziś są w stanie negocjować z Chinami po to, aby wymusić na Zachodzie ustępstwa. Bo perspektywicznie to Zachód jest dla niej ciekawszym partnerem, który nie powoduje takiego zagrożenia jak Chiny. Taktycznie więc Rosja negocjuje z Chinami kosztem pewnego ryzyka, aby Zachód otworzył się na dialog.

Nie ma chyba mowy o przypadku, jeśli w tym samym czasie prezydent Izraela nazywa Rosję sojusznikiem, a Donald Trump przypomina prezydentowi Dudzie, że ułożenie relacji z Rosją jest możliwe. Trzeba będzie rozmrażać połączenia Warszawy z Moskwą?

I to jest niestety pułapka, w która weszliśmy na własne życzenie. Perspektywa Zachodu na relacje z Rosją jest inna niż w przypadku Polski. Zachód prędzej czy później gotowy będzie na rozmowy o tym, co po sankcjach. Choć oficjalnie stosunki są zamrożone, to już za moment odbędzie się spotkanie trójstronne przedstawicieli ds. bezpieczeństwa Izraela, USA i Rosji. Izrael zaczął pełnić rolę, którą Rosjanie chętnie mu przypisali – pośrednika w relacjach Rosja – USA. Polska, która prowadziła nieugiętą politykę wobec Rosji, pozbawiła się elastyczności. Ponieważ jednak jesteśmy partnerem uzależnionym od USA, nie będziemy mogli pozostać obojętni na oczekiwanie Waszyngtonu, aby normalizować stosunki z Rosją. To będzie dla PiS duży kłopot, bo partia ta budowała przecież politykę zagraniczną w oparciu o hasła rusofobiczne. Trudno więc będzie wytłumaczyć temu samemu elektoratowi, który obawiał się konfliktu z Rosją, że z Moskwą trzeba rozmawiać. To tym bardziej trudne, że w Moskwie nic się przecież nie zmieniło. Ciągle mamy tego samego Putina, ten sam konflikt w Donbasie. Trudno mi sobie wyobrazić jaką narrację trzeba by wymyślić, żeby nie zrazić sobie elektoratu. To się będzie ocierać o zdradę dyplomatyczną, czyli hasło, które PiS sam promował.

O tym jak będzie wyglądał świat za dekadę zadecyduje zapewne wynik wojny handlowej pomiędzy USA i Chinami. Kto ogłosi się jej zwycięzcą?

Można różnie oceniać politykę Donalda Trumpa, ale trzeba przyznać, że w wojnie handlowej radzi sobie całkiem nieźle. Dobrze
wyczuł moment, w którym można docisnąć sankcjami gospodarkę chińską, co już spowodowało oznaki spowolnienia. Otwarte pozostaje pytanie, czy Trump nie będzie chciał zagrać w taki sam sposób w stosunku do Unii Europejskiej. Czymś innym jest jednak wojna z Chinami, która działa na korzyść całego bloku zachodniego, a czym innym - z dotychczasowymi partnerami.

Takie zapowiedzi już się pojawiają.
To bardzo niebezpieczna sytuacja, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że równolegle toczy się kryzys na Bliskim Wschodzie, w który chcąc nie chcąc i tak jesteśmy wplątani. A zatem mocno skomplikował nam się układ międzynarodowy. Teraz wszystko zależy, czy Trump będzie chciał pójść na całość, czy zadowoli się wygraną z Chinami. Wojna handlowa z Unią Europejską byłaby dla Polski dramatyczna. Pamiętajmy, że większość naszej gospodarki jest sprzężona z Europą, na którą spaść mogą sankcję amerykańskie. A jednocześnie nasza polityka obronna uzależniona jest w ogromnej mierze od USA. Zmuszeni będziemy zatem do wyboru z rodzaju tych – czy bardziej kochamy mamę czy tatę. Tak czy owak zostaniemy trafieni rykoszetem. Za nielojalność.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska